Mleko
Administrator
Do³±czy³: 31 Pa¼ 2007
Posty: 830
Przeczyta³: 0 tematów
Pomóg³: 15 razy Ostrze¿eñ: 0/5 Sk±d: z Chabrowej :P P³eæ:
|
Wys³any: Nie 15:49, 30 Lis 2008 Temat postu: Szatan wed³ug Mela Gibsona |
|
|
Film Mela Gibsona "Pasja" by³ ju¿ omawiany pod wieloma aspektami. Chcia³bym i ja dorzuciæ cegie³kê do tego gmachu interpretacji, poniewa¿ za¶ zajmujê siê demonologi± biblijn±, temat podjêtej przeze mnie refleksji dotyczy³ bêdzie postaci Szatana, który pojawia siê w "Pasji" wielokrotnie, urastaj±c do rangi jednego z najwa¿niejszych bohaterów (po Jezusie i Maryi).
W wielu recenzjach mo¿na spotkaæ opiniê, ¿e zas³ug± filmu Gibsona by³o miêdzy innymi przypomnienie chrze¶cijanom o Szatanie, który zepchniêty zosta³ na margines chrze¶cijañskiej ¶wiadomo¶ci. Ju¿ w latach 70-tych ubieg³ego wieku, teolog katolicki Herbert Haag postulowa³ konieczno¶æ po¿egnania z Diab³em, czego wyrazem by³a jego ksi±¿ka "Abschied vom Teufel" a pó¼niej praca zbiorowa "Teufelsglaube". Teologowie ci twierdzili, ¿e osobowy Diabe³ to relikt dawnych wyobra¿eñ, który nie powinien ju¿ odgrywaæ znacz±cej roli we wspó³czesnej my¶li teologicznej. Zarówno Pawe³ VI jak i Jan Pawe³ II potwierdzili wiarê w realnie istniej±cy i osobowy byt zwany Szatanem, ale zasadniczo sta³ siê on postaci± bardziej z filmów grozy i literatury piêknej (gdy¿ zarówno horrory, jak i literatura chêtnie wykorzystuj± jego wizerunek). W filmie "Adwokat diab³a" Szatan jest szefem wielkiej korporacji prawniczej. Przystojny, podziwiany przez kobiety, czaruj±cy mê¿czyzna, folguj±cy swoim lubie¿nym zachciankom. "Ostatni prawdziwy humanista" - jak sam siebie okre¶la. Do filmu "Adwokat diab³a" ³atwo mo¿na siê zdystansowaæ, jak do opowie¶ci o wampirach czy kosmitach. Od razu wiadomo, ze chodzi o fikcjê, wiêc widz nie traktuje powa¿nie tego, co rozgrywa siê na ekranie. Po prostu dobrze siê bawi. Ostatecznie celem wiêkszo¶ci filmów jest rozrywka. Ludziom obeznanym z "Faustem" Goethego czy "Rajem utraconym" Johna Miltona (nota bene tak nazywa siê Szatan, grany przez Ala Pacino), dodatkowej rado¶ci dostarczy odczytywanie aluzji i zabaw konwencjami.
Tymczasem w "Pasji" Mela Gibsona sprawa przedstawia siê inaczej. Film stara siê stworzyæ (w mniej lub bardziej udany sposób) pozory jak najwiêkszej ¶cis³o¶ci historycznej. St±d miêdzy innymi zastosowanie jêzyków biblijnych, pieczo³owite próby odtworzenia topografii staro¿ytnej Jerozolimy itd. Niektórzy nawet pokusili siê o stwierdzenie, ze jest to "paradokumentalna rekonstrukcja" tego, co wydarzy³o siê 2 ty¶. lat temu w Jerozolimie. I oto w³a¶nie w tym filmie pojawia siê Szatan, który prawdopodobnie, zgodnie z zamys³em re¿ysera, odgrywa rolê bardziej znacz±c± ni¿ wydaje siê nam na pierwszy rzut oka. Byæ mo¿e jest nawet kluczem do zrozumienia tego filmu. Ewangelie co prawda nie wspominaj± o Szatanie, opisuj±c pojmanie i mêkê Jezusa, ale jego obecno¶æ ma bardzo mocne biblijne uzasadnienie. Przecie¿ kuszenie na pustyni koñczy siê wzmiank±, ze Szatan odst±pi³ od Jezusa "do czasu" i wiadomo, o jaki czas chodzi.
S³ysza³em zarzut, ¿e niepotrzebnie Szatan zosta³ pokazany przez Mela Gibsona tak dos³ownie. Sugerowano, ze móg³by to byæ po prostu g³os z offu. Moim zdaniem jednak to "uciele¶nienie" i upostaciowienie Szatana dobrze pokazuje jego realno¶æ i osobowo¶æ. Szatan jest kim¶ konkretnym. Jest kim¶, z kim Jezus toczy walkê. Wed³ug mnie "Pasja" (która jest opowie¶ci± o tym, ze Bóg tak umi³owa³ cz³owieka, i¿ Syna swego jednorodzonego wyda³ za grzechy ludzko¶ci) opowiada o walce z Szatanem, toczonej w imieniu cz³owieka. Oczywi¶cie zawsze pozostanie problem, jak pokazaæ Szatana w filmie, skoro jest on bytem duchowym. My¶lê, ze Mel Gibson i tak wyszed³ obronn± rêk±. W jednej z filmowych ekranizacji ewangelii, podczas sceny kuszenia Jezusa na pustyni, Szatan pojawi³ siê jako barczysty mê¿czyzna z czarnymi w³osami zaczesanymi do góry, a ubrany by³ w czarn± marynarkê i taki¿ golf. No co¿... w postmodernistycznym ¶wiecie wszystko moze siê zdarzyæ, nawet to, ¿e Szatan kusi Jezusa w stroju z XX wieku. Przyznam, ze ubawi³o mnie to do ³ez. Samo kuszenie za¶ przypomina³o multimedialn± prezentacjê w Power Poincie.
Jak za¶ "wygl±da" Szatan w filmie Mela Gibsona? Jest androgyniczn± postaci± o trudnym do okre¶lenia wieku i p³ci (ni to m³odzieniec, ni to kobieta), a jego twarz jest niemal ca³kowicie pozbawiona mimiki. W tej "przewrotnie piêknej" (jak to ktos okre¶li³) twarzy, jest co¶ nieludzkiego, choc Szatan ma ludzkie kszta³ty. Byæ mo¿e jest to spowodowane brakiem emocji i uczuæ? Z osoby Szatana bije bowiem nieludzki ch³ód. Choc wyglada jak cz³owiek, od razu widaæ, ¿e jest to przebranie. Byæ mo¿e niepotrzebnie pokazane zosta³y "diabelskie atrybuty", takie jak larwy, muchy, szpony, zepsute zêby, nikczemnie u¶miechniête karle dzieci. Kto¶ jednak zwróci³ uwagê, ze w ten sposób Mel Gibson mówi: Szatan jest prostackim kiczem, jest antychrystem, fa³szem, podróbk±. Jego dzia³anie prowadzi za¶ do rozk³adu. ¯ywio³em Szatana jest bowiem zniszczenie. On nie wnosi niczego nowego, jest negacj±, zaprzeczeniem. Oczywi¶cie nie jest to Szatan w swej ¶wietlistej anielskiej postaci. On raczej przybra³ tak± formê.
Co ciekawe Szatan nie wie chyba do koñca, kim jest Jeus. W Ogrodzie Oliwnym, przygl±da Mu siê, jak obserwator, pochylaj±cy sie nad dziwacznym i niezrozumia³ym zjawiskiem. "Kim ty w³a¶ciwie jeste¶?" - pyta. Czy¿by Szatan nie wiedzi³, ze to sam Bóg sta³ sie cz³owiekiem? Czy Jezus jest tajemnic± dla samego Szatana? Mel Gibson zdaje sie sugerowaæ w³a¶nie tak± tezê. Podobnie uwa¿a³o zreszt± wielu Ojców Ko¶cio³a.
Tak czy inaczej, Szatan próbuje doprowadziæ Jezusa do zw±tpienia. "Czy my¶lisz, ze jeden cz³owiekjest w stanie ud¼wign±æ grzechy ca³ej ludzko¶ci? To niemo¿liwe!" - mówi... i przez chwilê na jego twarzy widaæ cieñ triumfu. Jest to jedna z nielicznych sytuacji, gdy u Szatana pojawia siê nik³y ¶lad jakichkolwiek uczuæ. Wydaje siê, ¿e Jezus zw±tpi³. Pragnie, aby odsuniêty zosta³ od Niego kielich tak strasznego cierpienia, boi siê... Lecz Jezus ostatecznie odnosi zwyciêstwo nad swoim strachem. Powstaje i energicznym gestem mia¿dzy stop± wê¿a, który wype³z³ spod nóg Szatana. Symbolika jest oczywista. W±¿ Starodawny, który skusi³ pierwszych ludzi, zostanie pokonany.
Pó¼niej widzimy Szatana jako istotê pastwi±c± siê nad Judaszem, który popada w ob³êd. Judasz zaczyna w zdeformowany sposób widzieæ rzeczywisto¶æ. Ma wra¿enie, ¿e jest ¶cigany przez dzieci o potwornych twarzach. Trawiony szaleñstwem i wyrzutami sumienia, nie potrafi±c znie¶æ w³asnej niegodziwo¶ci, pope³nia samobójstwo. Za tym wszystkim stoi jednak Szatan. To on znêca siê nad osob± pogr±¿on± w rozpaczy, która utraci³a nadziejê. My¶lê, ze ta scena dobrze pokazuje, jak bardzo Szatan nienawidzi cz³owieka. On niejako karmi siê rozpacz± i brakiem nadziei. W Li¶cie ¶w. Piotra czytamy, ze "kr±¿y jak lew rycz±cy, czyhaj±c kogo móg³by po¿reæ" (1 P 5, 8). Jest tym, któremu zale¿y na zniszczeniu ludzkiego ¿ycia w ka¿dym jego wymiarze - fizycznym i duchowym. Oto swoista zemsta syna ¶wiat³o¶ci zazdrosnego o mi³o¶æ, jak± Bóg obdarzy³ istoty "ulepione z b³ota". W Mdr 2, 24 czytamy, ¶mieræ wesz³a na ¶wiat przez zawi¶æ Diab³a. Chodzi o ¶mieræ duchow±. W literaturze miêdzytestamentalnej bunt Szatana jest t³umaczony w³a¶nie konfliktem o cz³owieka, w tym sensie, ¿e najpotê¿niejszy z anio³ów, nie chcia³ oddaæ pok³onu przed istot± stworzon± z b³ota, bo sam zosta³ stworzony ze ¶wiat³a. Zach³annie pragn±³ mi³o¶ci Boga wy³±cznie dla siebie i sobie równych synów ¶wiat³o¶ci. Odt±d jego ambicj± sta³o siê niszczenie istot ludzkich. W Starym Testamencie spotykamy go jako oskar¿yciela rodzaju ludzkiego, jako tego, który pragnie upadku cz³owieka, aby móc go oskar¿yæ (zob. Za 3, 1-7; Hi 1-2). W rozgrywce o Hioba w gruncie rzeczy chodzi³o o to, aby udowodniæ tezê, ¿e cz³owiek nie jest godny Bo¿ej mi³o¶ci.
W filmie Mela Gibsona Szatan zaznacza sw± obecno¶æ podczas ca³ej drogi krzy¿owej. Jest tu przede wszystkim uwa¿nym obserwatorem. Przep³ywa za plecami t³umów, nie odrywaj±c wzroku od Jezusa. Jezus za¶ ma swiadomo¶æ jego obecno¶ci. Gdy jest biczowany, ich wzrok spotyka siê przez chwilê. Mimo ¿e nie padaj± ¿adne s³owa, odnios³em wra¿enie, ¿e to skrzy¿owanie spojrzeñ ¶wiadczy o ciagle trwaj±cej walce, a wszystko co siê dzieje, jest jej elementem. Oprócz Jezusa z obecno¶ci Szatana zdaje sobie sprawê tylko Maryja. Ona jako jedyna równie¿ "dostrzega" go w t³umie. Mo¿na przypuszczaæ, ze Mel Gibson swiadomie chce pokazaæ Maryjê jako "now± Ewê". Przypominaj± siê s³owa, skierowane do Wê¿a, gdy doprowadzi³ do upadku pierwszych ludzi :"Oto wprowadzam nieprzyja¼ñ miêdzy ciebie a Niewiastê, pomiêdzy potomstwo twoje, a potomstwo jej. Ono zmia¿d¿y ci g³owê, a ty zmia¿d¿ysz mu piêtê" (Rdz 3, 15).
Najwiêcej niejasno¶ci wzbudza postaæ Szatana ze zdeformownym, brzydkim dzieckiem, a w³a¶ciwie ze starym kar³em, szczerz±cym ostre ¿ó³te zêby. Wiem, ze wiele osób zastanawia³o siê, o co tu chodzi. Prawie ka¿dy, kto obejrza³ "Pasjê", pyta inych, jak rozumiej± tê scenê, a odpowiedzi jest tyle, ile osób. Mo¿e Szatan próbuje pokazaæ Jezusowi, ze mimo Jego ofiary i tak bêd± rodzi³y sie zdeformowane dzieci, i tak bêdzie triumfowa³o z³o, ktore odradzaæ bêdzie sie pod ró¿nymi postaciami. S³ysza³em te¿ opiniê ksiêdza polskokatolickiego, ze w ten sposób Mel Gibson pokaza³ sytuacjê grzesznika. Je¶li kto¶ przylgnie do Szatana, nie pozwoli on mu ju¿ odej¶æ i bedzie go trzyma³ przy sobie, coraz bardziej degraduj±c. Tymczasem Bóg traktuje cz³owieka, jak partnera obdarzonego wolno¶ci±. Bóg pozwala, aby cz³owiek odszed³ od Niego, bo szanuje jego woln± wolê. Osobi¶cie te wyja¶nienia niezbyt mnie przekonuj±. Moze chodzi po prostu o parodiê Madonny z Dzieci±tkiem? Wszak Szatan ma tendencjê do tego, aby parodiowaæ to, co dla ludzi jest ¶wiête. W Apokalipsie nawet widzimy swoist± parodiê Trójcy ¦wiêtej. W ka¿dym razie Szatan poprzez tê groteskow± wizjê próbuje uczyniæ sytuacjê Jezusa jeszcze bardziej rozpaczliw±. Jest to kolejna próba odebrania Mu nadziei, zepchniêcia w otch³añ, udrêczenia pod wzglêdem psychicznym. Katowany Jezus widzi Szatana z groteskowym kar³em-dzieckiem. I choæ twarz Szatana jest bez wyrazu, zamiast niego u¶miecha siê karze³, a z jego u¶miechu mo¿na odczytaæ drwinê i szyderstwo samego Szatana.
Najwa¿niejsza jednak scena z Nieprzyjacielem ludzko¶ci ma miejsce, gdy Jezus umiera. Widzimy wtedy przez krótk± chwilê Szatana, klêcz±cego na spieczonej, popêkanej ziemi i wydaj±cego rozdzieraj±cy krzyk w stronê nieba. Jest to krzyk pokonanego, bo Szatan ma ¶wiadomo¶æ, ze poniós³ kleskê. Wydaje siê, ¿e w³a¶nie ten moment przedstawia Apokalipsa w s³owach: "I nast±pi³a walka w niebie: Micha³ i jego anio³owie mieli walczyæ ze Smokiem. I wyst±pi³ do walki Smok i jego anio³owie, ale nie przemóg³, i ju¿ siê miejsce dla nich w niebie nie znalaz³o. I zosta³ str±cony wielki Smok, W±¿ starodawny, który siê zwie diabe³ i szatan, zwodz±cy ca³± zamieszka³± ziemiê, zosta³ str±cony na ziemiê, a z nim str±ceni zostali jego anio³owie. I us³ysza³em dono¶ny g³os mówi±cy w niebie: Teraz nasta³o zbawienie, potêga i królowanie Boga naszego i w³adza Jego Pomazañca, bo oskar¿yciel braci naszych zosta³ str±cony, ten, co dniem i noc± oskar¿a³ ich przed Bogiem naszym. A oni zwyciê¿yli dziêki krwi Baranka" (Ap 12, 7-11).
Uwa¿na analiza tego tekstu oraz innych wzmianek biblijnych wskazuje, ¿e moment ¶mierci Jezusa na krzy¿u by³ momentem klêski Szatana. Oczywi¶cie tekst z Apokalipsy by³ interpretowany jako opis buntu anio³ów z czasów przedhistorycznych. Coraz wiêcej biblistów jest jednak obecnie sk³onnych do umieszczenia go w kontek¶cie ¶mierci Jezusa. Przecie¿ zwyciêstwo nad Szatanem nast±pi³o dziêki krwi Baranka. Do momentu tej ¶mierci Szatan móg³ pe³niæ w niebie funkcjê oskar¿yciela ludzko¶ci (tu odsy³am nieskromnie do mojej w³asnej ksi±¿ki z 1998 r. pt. Szatan w Starym Testamencie, gdzie uzasadniam szczegó³owo tê w³a¶nie tezê). Klêska Szatana polega na tym, ze nie mo¿e ju¿ oskar¿aæ cz³owieka. Ka¿dy z nas zas³uguje na karê, której domaga siê sprawiedliwo¶æ, ale nie musimy jej ponie¶æ, bo Jezus ju¿ poniós³ j± ZA NAS. Umar³ w strasznych mêczarniach, bior±c na siebie nasze grzechy."Có¿ wiêc na to powiemy? Je¿eli Bóg z nami, któ¿ przeciwko nam? On, który nawet w³asnego Syna nie oszczêdzi³, ale Go za nas wszystkich wyda³, jak¿e mia³by wraz z Nim i wszystkiego nam nie darowaæ? Któ¿ mo¿e wyst±piæ z oskar¿eniem przeciw tym, których Bóg wybra³? Czy¿ Bóg, który usprawiedliwia? Któ¿ mo¿e wydaæ wyrok potêpienia? Czy Chrystus Jezus, który poniós³ [za nas] ¶mieræ, co wiêcej - zmartwychwsta³, siedzi po prawicy Boga i przyczynia siê za nami?" - pyta ¶w. Pawe³ w Rz 8, 31-34.
Otó¿ to! Przed Bogiem ju¿ nie ma oskar¿yciela. Jest tylko i wy³±cznie Paraklet - kochaj±cy nas Obroñca. "Je¶liby nawet kto¶ zgrzeszy³ mamy Rzecznika u Ojca - Jezusa Chrystusa sprawiedliwego. On bowiem jest ofiar± przeb³agaln± za nasze grzechy" (1J, 2, 1-2). Odkupienie ludzko¶ci dokona³o siê na krzy¿u. Szatan mo¿e oczywi¶cie nadal kr±¿yæ jak lew rycz±cy, mo¿e próbowaæ zdegradowaæ ludzk± godno¶æ, mo¿e nas kusiæ, ale i tak jest ju¿ pokonany, bo ludzko¶æ zosta³a odkupiona. Ka¿dy cz³owiek, nawet najbardziej pogr±¿ony w grzechu, nie musi ponie¶æ kary, je¶li odwo³a siê do tego, co dla niego uczyni³ Jezus. "Krew Jezusa oczyszcza z wszelkiego grzechu" (1J 1, 7).W tym ¶wietle zrozumia³y jest rozdzieraj±cy krzyk pokonanego Szatana.
Reasumuj±c, uwa¿am obecno¶æ Szatana w filmie za niezmiernie istotn± oraz fundamentaln± dla w³a¶ciwej interpretacji przes³ania "Pasji" Mela Gibsona i tym krótkim stwierdzeniem zakoñczê moje refleksje nad "demonologi±" tego filmu.
Post zosta³ pochwalony 0 razy
|
|