Forum Forum Ruchu ¦wiat³o-¯ycie w Kozach  Strona G³ówna Forum Ruchu ¦wiat³o-¯ycie w Kozach
Forum dla wszyskich obecnych i by³ych cz³onków oraz sympatyków Oazy w Kozach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   U¿ytkownicyU¿ytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ciZaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci   ZalogujZaloguj 

Aborcja

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Ruchu ¦wiat³o-¯ycie w Kozach Strona G³ówna -> Religia / Felietony
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat  
Autor Wiadomo¶æ
Mleko
Administrator
Administrator



Do³±czy³: 31 Pa¼ 2007
Posty: 830
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 15 razy
Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Chabrowej :P
P³eæ: Mê¿czyzna

PostWys³any: Nie 15:54, 30 Lis 2008    Temat postu: Aborcja

Jaki jest dok³adnie stosunek Ko¶cio³a Katolickiego oraz Papie¿a do aborcji?



Aborcja jest i pozostaje w nauczaniu Ko¶cio³a morderstwem osoby absolutnie bezbronnej, którego nie mo¿na niczym usprawiedliwiæ.

Katechizm Ko¶cio³a Katolickiego wyja¶nia:

"¯ycie ludzkie od chwili poczêcia powinno byæ szanowane i chronione w sposób absolutny. Ju¿ od pierwszej chwili swego istnienia istota ludzka powinna mieæ przyznane prawa osoby, w¶ród nich nienaruszalne prawo ka¿dej niewinnej istoty do ¿ycia.

(...)

Ko¶ció³ od pocz±tku twierdzi³, ¿e jest z³em moralnym ka¿de spowodowane przerwanie ci±¿y. Nauczanie na ten temat nie uleg³o zmianie i pozostaje niezmienne. Bezpo¶rednie przerwanie ci±¿y, to znaczy zamierzone jako cel lub ¶rodek, jest g³êboko sprzeczne z prawem moralnym.

Nie bêdziesz zabija³ p³odu przez przerwanie ci±¿y ani nie zabijesz nowo narodzonego.

Bóg... Pan ¿ycia, powierzy³ ludziom wznios³± pos³ugê strze¿enia ¿ycia, któr± cz³owiek powinien wype³niaæ w sposób godny siebie. Nale¿y wiêc z najwiêksz± trosk± ochraniaæ ¿ycie od samego jego poczêcia; przerwanie ci±¿y, jak i dzieciobójstwo s± okropnymi przestêpstwami.

Formalne wspó³dzia³anie w przerywaniu ci±¿y stanowi powa¿ne wykroczenie. Ko¶ció³ nak³ada kanoniczn± karê ekskomuniki za to przestêpstwo przeciw ¿yciu ludzkiemu. "Kto powoduje przerwanie ci±¿y, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wi±¿±cej moc± samego prawa", "przez sam fakt pope³nienia przestêpstwa", na warunkach przewidzianych przez prawo. Ko¶ció³ nie zamierza przez to ograniczaæ zakresu mi³osierdzia. Ukazuje ciê¿ar pope³nionej zbrodni, szkodê nie do naprawienia wyrz±dzon± niewinnie zamordowanemu dziecku, jego rodzicom i ca³emu spo³eczeñstwu.

Niezbywalne prawo do ¿ycia ka¿dej niewinnej istoty ludzkiej stanowi element konstytutywny spo³eczeñstwa cywilnego i jego prawodawstwa:

"Niezbywalne prawa osoby winny byæ uznawane i szanowane przez spo³eczeñstwo cywilne i w³adzê polityczn±. Owe prawa cz³owieka nie zale¿± ani od poszczególnych jednostek, ani od rodziców, ani nie s± przywilejem pochodz±cym od spo³eczeñstwa lub pañstwa. Tkwi± one w naturze ludzkiej i s± ¶ci¶le zwi±zane z osob± na mocy aktu stwórczego, od którego osoba bierze swój pocz±tek. W¶ród tych podstawowych praw nale¿y wymieniæ... prawo do ¿ycia i integralno¶ci fizycznej ka¿dej istoty ludzkiej od chwili poczêcia a¿ do ¶mierci".

"W chwili, gdy jakie¶ prawo pozytywne pozbawia obrony pewn± kategoriê istot ludzkich, których ze swej natury powinno broniæ, pañstwo przez to samo neguje równo¶æ wszystkich wobec prawa. Gdy pañstwo nie u¿ywa swej w³adzy w s³u¿bie praw ka¿dego obywatela, a w szczególno¶ci tego, który jest najs³abszy, zagro¿one s± podstawy praworz±dno¶ci pañstwa... Wyrazem szacunku i opieki nale¿nej maj±cemu urodziæ siê dziecku, pocz±wszy od chwili jego poczêcia, powinny byæ przewidziane przez prawodawstwo odpowiednie sankcje karne za ka¿de dobrowolne pogwa³cenie jego praw".

Poniewa¿ embrion powinien byæ uwa¿any za osobê od chwili poczêcia, powinno siê broniæ jego integralno¶ci, troszczyæ siê o niego i leczyæ go w miarê mo¿liwo¶ci jak ka¿d± inn± istotê ludzk±" (KKK 2270-2274).

Jan Pawe³ II rozwija teologiê obrony ¿ycia w "Evangelium Vitae":

"W¶ród wszystkich przestêpstw przeciw ¿yciu, jakie cz³owiek mo¿e pope³niæ, przerwanie ci±¿y ma cechy, które czyni± z niego wystêpek szczególnie powa¿ny i godny potêpienia. Sobór Watykañski II okre¶la je wraz z dzieciobójstwem jako „okropne przestêpstwa”.

Dzisiaj jednak ¶wiadomo¶æ jego z³a zaciera siê stopniowo w sumieniach wielu ludzi. Akceptacja przerywania ci±¿y przez mentalno¶æ, obyczaj i nawet przez prawo jest wymownym znakiem niezwykle gro¼nego kryzysu zmys³u moralnego, który stopniowo traci zdolno¶æ rozró¿nienia miêdzy dobrem i z³em, nawet wówczas, gdy chodzi o podstawowe prawo do ¿ycia. Wobec tak gro¼nej sytuacji szczególnie potrzebna jest dzi¶ odwaga, która pozwala spojrzeæ prawdzie w oczy i nazywaæ rzeczy po imieniu, nie ulegaj±c wygodnym kompromisom czy te¿ pokusie oszukiwania siebie. Kategorycznie brzmi w tym kontek¶cie przestroga Proroka: „Biada tym, którzy z³o nazywaj± dobrem, a dobro z³em, którzy zamieniaj± ciemno¶ci na ¶wiat³o, a ¶wiat³o na ciemno¶ci” (Iz 5, 20). W³a¶nie w przypadku przerywania ci±¿y mo¿na siê dzi¶ czêsto spotkaæ z dwuznacznymi okre¶leniami, jak na przyk³ad „zabieg”, które zmierzaj± do ukrycia jego prawdziwej natury i z³agodzenia jego ciê¿aru w ¶wiadomo¶ci opinii publicznej. Byæ mo¿e, samo to zjawisko jêzykowe jest ju¿ objawem niepokoju nurtuj±cego sumienia. Jednak ¿adne s³owo nie jest w stanie zmieniæ rzeczywisto¶ci: przerwanie ci±¿y jest — niezale¿nie od tego, w jaki sposób zostaje dokonane — ¶wiadomym i bezpo¶rednim zabójstwem istoty ludzkiej w pocz±tkowym stadium jej ¿ycia, obejmuj±cym okres miêdzy poczêciem a narodzeniem.

Ciê¿ar moralny przerywania ci±¿y ukazuje siê w ca³ej prawdzie, je¶li siê uzna, ¿e chodzi tu o zabójstwo, a zw³aszcza je¶li rozwa¿y siê szczególne okoliczno¶ci, które je okre¶laj±. Tym, kto zostaje zabity, jest istota ludzka u progu ¿ycia, a wiêc istota najbardziej niewinna, jak± w ogóle mo¿na sobie wyobraziæ: nie sposób uznaæ jej za napastnika, a tym bardziej za napastnika niesprawiedliwego! Jest ona s³aba i bezbronna do tego stopnia, ¿e jest pozbawiona nawet tej znikomej obrony, jak± stanowi dla nowo narodzonego dziecka jego b³agalne kwilenie i p³acz. Jest ca³kowicie powierzona trosce i opiece tej, która nosi j± w ³onie. Ale czasem to w³a¶nie ona, matka, podejmuje decyzjê i domaga siê zabójstwa tej istoty, a nawet sama je powoduje.

To prawda, ¿e czêsto przerwanie ci±¿y jest dla matki prze¿yciem dramatycznym i bolesnym, poniewa¿ decyzja o pozbyciu siê owocu poczêcia nie zostaje podjêta z racji czysto egoistycznych i dla wygody, ale w celu ratowania pewnych wa¿nych dóbr, takich jak w³asne zdrowie albo godziwy poziom ¿ycia innych cz³onków rodziny. Czasem zachodzi obawa, ¿e poczête dziecko bêdzie musia³o ¿yæ w tak z³ych warunkach, i¿ lepiej siê stanie, je¶li siê nie narodzi. Jednak¿e wszystkie te i tym podobne racje, jakkolwiek powa¿ne i dramatyczne, nigdy nie mog± usprawiedliwiæ umy¶lnego pozbawienia ¿ycia niewinnej istoty ludzkiej.

Decyzjê o zabójstwie dziecka jeszcze nie narodzonego podejmuje czêsto nie tylko matka, ale inne jeszcze osoby. Winien mo¿e byæ przede wszystkim ojciec dziecka, nie tylko wówczas, gdy bezpo¶rednio nak³ania kobietê do przerwania ci±¿y, ale tak¿e kiedy po¶rednio przyczynia siê do podjêcia przez ni± takiej decyzji, pozostawiaj±c j± sam± w obliczu problemów zwi±zanych z ci±¿±: w ten sposób rodzina zostaje ¶miertelnie zraniona i zbezczeszczona w swej naturze jako wspólnota mi³o¶ci oraz w swym powo³aniu, jako „sanktuarium ¿ycia”. Nie nale¿y te¿ pomijaæ nacisków, jakie s± wywierane przez szersze ¶rodowisko rodziny i przyjació³. Nierzadko kobieta poddawana jest tak silnej presji, ¿e czuje siê psychicznie zmuszona do wyra¿enia zgody na przerwanie ci±¿y: nie ulega w±tpliwo¶ci, ¿e w takim przypadku odpowiedzialno¶æ moralna spoczywa w szczególny sposób na tych, którzy bezpo¶rednio lub po¶rednio zmusili j± do przerwania ci±¿y. Odpowiedzialni s± tak¿e lekarze i pracownicy s³u¿by zdrowia, gdy oddaj± na s³u¿bê ¶mierci wiedzê i umiejêtno¶ci zdobyte po to, by broniæ ¿ycia.

Ale odpowiedzialno¶æ spada te¿ na prawodawców, którzy poparli i zatwierdzili prawa dopuszczaj±ce przerywanie ci±¿y oraz — w takiej mierze, w jakiej sprawa ta od nich zale¿y — na zarz±dzaj±cych instytucjami s³u¿by zdrowia, w których dokonuje siê przerywania ci±¿y. Ogólna i nie mniej powa¿na odpowiedzialno¶æ spoczywa zarówno na tych, którzy przyczynili siê do rozpowszechnienia postawy permisywizmu seksualnego i lekcewa¿enia macierzyñstwa, jak i na tych, którzy powinni byli zatroszczyæ siê — a nie uczynili tego — o skuteczn± politykê rodzinn± i spo³eczn±, wspomagaj±c± rodziny, zw³aszcza wielodzietne albo zmagaj±ce siê ze szczególnymi trudno¶ciami materialnymi i wychowawczymi. Na koniec, nie nale¿y lekcewa¿yæ zorganizowanego sprzysiê¿enia, ogarniaj±cego tak¿e instytucje miêdzynarodowe, fundacje i stowarzyszenia, które prowadz± programow± walkê o legalizacjê i rozpowszechnienie aborcji na ¶wiecie. W tym sensie problem przerywania ci±¿y wykracza poza sferê odpowiedzialno¶ci poszczególnych osób, a z³o przez nie wyrz±dzone przyjmuje daleko id±cy wymiar spo³eczny: przerwanie ci±¿y jest niezwykle bolesn± ran± zadan± spo³eczeñstwu i jego kulturze przez tych, którzy powinni byæ jego budowniczymi i obroñcami. Jak napisa³em w moim Li¶cie do Rodzin, „stajemy tu wobec olbrzymiego zagro¿enia nie tylko poszczególnego jednostkowego ¿ycia ludzkiego, ale ca³ej naszej cywilizacji”. Stajemy wobec czego¶, co mo¿na okre¶liæ jako „strukturê grzechu” wymierzon± przeciw jeszcze nie narodzonemu ¿yciu ludzkiemu.

Niektórzy próbuj± usprawiedliwiæ przerywanie ci±¿y, uwa¿aj±c, ¿e owoc poczêcia przed up³ywem pewnej liczby dni nie mo¿e byæ uwa¿any za osobowe ¿ycie ludzkie. W rzeczywisto¶ci, „od chwili zap³odnienia komórki jajowej rozpoczyna siê ¿ycie, które nie jest ¿yciem ojca ani matki, ale nowej istoty ludzkiej, która rozwija siê samoistnie. Nie stanie siê nigdy cz³owiekiem, je¿eli nie jest nim od tego momentu. Tê oczywist± prawdê, zawsze uznawan±, (...) nowoczesna genetyka potwierdza cennymi dowodami. Ukaza³a ona, ¿e od pierwszej chwili istnieje dok³adny program tego, kim bêdzie ta ¿ywa istota: cz³owiekiem, tym konkretnym cz³owiekiem, którego cechy szczególne s± w pe³ni okre¶lone. Od zap³odnienia rozpoczynaj± siê dzieje ¿ycia cz³owieka, choæ potrzeba czasu, aby ka¿da z jego wielkich potencjalnych zdolno¶ci w pe³ni siê ukszta³towa³a i mog³a byæ wykorzystana”. Chocia¿ obecno¶æ rozumnej duszy nie mo¿e byæ stwierdzona w ¿aden sposób do¶wiadczalnie, to jednak sama wiedza naukowa o embrionie ludzkim „dostarcza cennej wskazówki dla rozumowego rozpoznania obecno¶ci osobowej od pierwszego momentu pojawienia siê ¿ycia ludzkiego: czy jednostka ludzka nie jest osob± ludzk±?”.

Chodzi tu zreszt± o sprawê tak wielk± z punktu widzenia powinno¶ci moralnej, ¿e nawet samo prawdopodobieñstwo istnienia osoby wystarczy³oby dla usprawiedliwienia najbardziej kategorycznego zakazu wszelkich interwencji zmierzaj±cych do zabicia embrionu ludzkiego. W³a¶nie dlatego, niezale¿nie od dyskusji naukowych i stwierdzeñ filozoficznych, w które Magisterium nie anga¿owa³o siê bezpo¶rednio, Ko¶ció³ zawsze naucza³ i nadal naucza, ¿e owoc ludzkiej prokreacji od pierwszego momentu swego istnienia ma prawo do bezwarunkowego szacunku, jaki moralnie nale¿y siê ludzkiej istocie w jej integralno¶ci oraz jedno¶ci cielesnej i duchowej: „Istota ludzka powinna byæ szanowana i traktowana jako osoba od momentu swego poczêcia i dlatego od tego samego momentu nale¿y jej przyznaæ prawa osoby, w¶ród których przede wszystkim nienaruszalne prawo ka¿dej niewinnej istoty ludzkiej do ¿ycia”.

Teksty Pisma ¦wiêtego, które w ogóle nie mówi± o dobrowolnym przerwaniu ci±¿y, a wiêc nie zawieraj± bezpo¶redniego i okre¶lonego potêpienia tego czynu, wyra¿aj± wielki szacunek dla ludzkiej istoty w ³onie matczynym, co ka¿e nam wyci±gn±æ logiczny wniosek, ¿e tak¿e ona jest objêta Bo¿ym przykazaniem: „nie zabijaj”.

¯ycie ludzkie jest ¶wiête i nienaruszalne w ka¿dej chwili swego istnienia, tak¿e w fazie pocz±tkowej, która poprzedza narodziny. Cz³owiek ju¿ w ³onie matki nale¿y do Boga, bo Ten, który wszystko przenika i zna, tworzy go i kszta³tuje swoimi rêkoma, widzi go, gdy jest jeszcze ma³ym, bezkszta³tnym embrionem i potrafi w nim dostrzec doros³ego cz³owieka, którym stanie siê on w przysz³o¶ci i którego dni s± ju¿ policzone, a powo³anie ju¿ zapisane w „ksiêdze ¿ywota” (por. Ps 139 [138], 1. 13-16). Jak po¶wiadczaj± liczne teksty biblijne, tak¿e cz³owiek ukryty jeszcze w ³onie matki jest w pe³ni osobow± istot±, ku której zwraca siê mi³o¶ciwa i ojcowska Opatrzno¶æ Boga.

Tradycja chrze¶cijañska — jak ukazuje wyra¼nie Deklaracja opublikowana w tej sprawie przez Kongregacjê Nauki Wiary — od pocz±tku a¿ do naszych czasów jest jasna i jednomy¶lna, okre¶laj±c przerwanie ci±¿y jako szczególnie powa¿ny nie³ad moralny. Od pierwszej chwili zetkniêcia siê ze ¶wiatem grecko-rzymskim, w którym by³y szeroko praktykowane przerywanie ci±¿y i dzieciobójstwo, wspólnota chrze¶cijañska stanowczo sprzeciwia³a siê swoim nauczaniem i postêpowaniem obyczajom przyjêtym w ówczesnym spo³eczeñstwie, jak o tym ¶wiadczy ju¿ cytowane tu Didache. Atenagoras, jeden z greckich pisarzy ko¶cielnych, przypomina, ¿e chrze¶cijanie uwa¿aj± za zabójczynie kobiety, które stosuj± ¶rodki poronne, poniewa¿ dzieci, chocia¿ jeszcze ukryte w ³onie matki, „s± ju¿ otoczone opiek± Bo¿ej Opatrzno¶ci”. Tertulian, pisarz ³aciñski, stwierdza: „Kto nie pozwala cz³owiekowi siê narodziæ, zabija go przed czasem: nie ma znaczenia, czy zabija siê osobê ju¿ narodzon±, czy te¿ powoduje siê ¶mieræ w chwili narodzin. Jest ju¿ cz³owiekiem ten, kto ma nim byæ”

Na przestrzeni dwóch prawie tysiêcy lat istnienia Ko¶cio³a tê naukê g³osili niezmiennie Ojcowie Ko¶cio³a, jego Pasterze i Doktorzy. Tak¿e dyskusje w zakresie nauk ¶cis³ych i filozofii, dotycz±ce konkretnej chwili, w której nastêpuje zjednoczenie z dusz± rozumn±, nigdy w najmniejszym stopniu nie podwa¿y³y moralnego potêpienia aborcji.

Najnowsze nauczanie papieskie bardzo stanowczo potwierdzi³o tê powszechn± doktrynê. W szczególno¶ci Pius XI w Encyklice Casti connubii odrzuci³ fa³szywe usprawiedliwienia przerywania ci±¿y; Pius XII potêpi³ wszelk± aborcjê bezpo¶redni±, to znaczy ka¿dy akt, który zmierza wprost do zabicia jeszcze nie narodzonego ¿ycia ludzkiego, „niezale¿nie od tego, czy zabójstwo stanowi cel sam w sobie, czy te¿ jest tylko ¶rodkiem do celu”; Jan XXIII potwierdzi³ prawdê, ¿e ¿ycie ludzkie jest ¶wiête, poniewa¿ „od samego pocz±tku wymaga dzia³ania Boga Stwórcy”. Sobór Watykañski II, jak ju¿ zosta³o wspomniane, bardzo surowo potêpi³ przerywanie ci±¿y: „Nale¿y (...) z najwiêksz± trosk± ochraniaæ ¿ycie od samego jego poczêcia; spêdzanie p³odu, jak i dzieciobójstwo s± okropnymi przestêpstwami”.

Ju¿ od pierwszych wieków dyscyplina kanoniczna Ko¶cio³a nak³ada³a sankcje karne na tych, którzy splamili siê grzechem przerywania ci±¿y i taka praktyka, przewiduj±ca l¿ejsze lub ciê¿sze kary, znalaz³a potwierdzenie w ró¿nych okresach historii. Kodeks Prawa Kanonicznego z 1917 roku za przerwanie ci±¿y grozi³ kar± ekskomuniki. Tak¿e odnowione prawodawstwo kanoniczne idzie po tej samej linii, gdy stwierdza: „Kto powoduje przerwanie ci±¿y, po zaistnieniu skutku, podlega ekskomunice wi±¿±cej moc± samego prawa”, to znaczy przez sam fakt pope³nienia przestêpstwa. Ekskomunika obejmuje wszystkich, którzy dopuszczaj± siê tego przestêpstwa, wiedz±c, jak± jest ob³o¿one kar±, a wiêc tak¿e tych wspó³sprawców, bez których udzia³u to przestêpstwo nie zosta³oby pope³nione. Za pomoc± takiej surowej kary Ko¶ció³ wskazuje na to przestêpstwo jako na jedno z najciê¿szych i najbardziej niebezpiecznych, zachêcaj±c sprawcê do gorliwego poszukiwania drogi nawrócenia. W Ko¶ciele bowiem kara ekskomuniki wymierzana jest po to, aby w pe³ni u¶wiadomiæ winnemu powagê pope³nionego grzechu, a z kolei by doprowadziæ go do koniecznego nawrócenia i pokuty.

Ta wielka jednomy¶lno¶æ tradycji doktrynalnej i dyscyplinarnej Ko¶cio³a pozwoli³a Paw³owi VI stwierdziæ, ¿e nauczanie w tej dziedzinie „nie zmieni³o siê i jest niezmienne”. Dlatego moc± w³adzy, któr± Chrystus udzieli³ Piotrowi i jego Nastêpcom, w komunii z Biskupami — którzy wielokrotnie potêpili przerywanie ci±¿y, za¶ w ramach wspomnianej wcze¶niej konsultacji wyrazili jednomy¶lnie — choæ byli rozproszeni po ¶wiecie — aprobatê dla tej doktryny — o¶wiadczam, ¿e bezpo¶rednie przerwanie ci±¿y, to znaczy zamierzone jako cel czy jako ¶rodek, jest zawsze powa¿nym nie³adem moralnym, gdy¿ jest dobrowolnym zabójstwem niewinnej istoty ludzkiej. Doktryna ta, oparta na prawie naturalnym i na s³owie Bo¿ym spisanym, jest przekazana przez Tradycjê Ko¶cio³a i nauczana przez Magisterium zwyczajne i powszechne.

¯adna okoliczno¶æ, ¿aden cel, ¿adne prawo na ¶wiecie nigdy nie bêd± mog³y uczyniæ godziwym aktu, który sam w sobie jest niegodziwy, poniewa¿ sprzeciwia siê Prawu Bo¿emu, zapisanemu w sercu ka¿dego cz³owieka, poznawalnemu przez sam rozum i g³oszonemu przez Ko¶ció³.

Ocena moralna przerywania ci±¿y dotyczy tak¿e nowych form zabiegów dokonywanych na embrionach ludzkich, które chocia¿ zmierzaj± do celów z natury swojej godziwych, prowadz± nieuchronnie do zabicia embrionów. Odnosi siê to do eksperymentów na embrionach, coraz powszechniej dokonywanych w ramach badañ biomedycznych i dopuszczanych przez prawo niektórych pañstw. Choæ „nale¿y uznaæ za dopuszczalne zabiegi dokonywane na embrionie ludzkim, pod warunkiem ¿e uszanuj± ¿ycie i integralno¶æ embrionu, nie nara¿aj±c go na ryzyko nieproporcjonalnie wielkie, ale s± podejmowane w celu leczenia, poprawy jego stanu zdrowia lub dla ratowania zagro¿onego ¿ycia”, trzeba zarazem stwierdziæ, ¿e wykorzystywanie embrionów i p³odów ludzkich jako przedmiotu eksperymentów jest przestêpstwem przeciw ich godno¶ci istot ludzkich, które maj± prawo do takiego samego szacunku jak dziecko ju¿ narodzone i jak ka¿dy cz³owiek.

Na takie samo potêpienie moralne zas³uguje tak¿e praktyka wykorzystywania embrionów i p³odów ludzkich jeszcze ¿ywych — czasem wyprodukowanych „specjalnie w tym celu w drodze zap³odnienia” w probówce — ju¿ to jako „materia³u biologicznego” do wykorzystania , ju¿ to jako ¼ród³a organów albo tkanek do przeszczepów, s³u¿±cych leczeniu niektórych chorób. W rzeczywisto¶ci zabójstwo niewinnych istot ludzkich, nawet gdy przynosi korzy¶æ innym, jest aktem absolutnie niedopuszczalnym. (EV 58-63)


Post zosta³ pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Ruchu ¦wiat³o-¯ycie w Kozach Strona G³ówna -> Religia / Felietony Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach

fora.pl - za³ó¿ w³asne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin