Forum Forum Ruchu ¦wiat³o-¯ycie w Kozach  Strona G³ówna Forum Ruchu ¦wiat³o-¯ycie w Kozach
Forum dla wszyskich obecnych i by³ych cz³onków oraz sympatyków Oazy w Kozach
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   U¿ytkownicyU¿ytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ciZaloguj siê, by sprawdziæ wiadomo¶ci   ZalogujZaloguj 

Modlitewna nowenna miesiêcy - POSTACIE

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Ruchu ¦wiat³o-¯ycie w Kozach Strona G³ówna -> Ruch ¦wia³o-¯ycie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz nastêpny temat  
Autor Wiadomo¶æ
Mleko
Administrator
Administrator



Do³±czy³: 31 Pa¼ 2007
Posty: 830
Przeczyta³: 0 tematów

Pomóg³: 15 razy
Ostrze¿eñ: 0/5
Sk±d: z Chabrowej :P
P³eæ: Mê¿czyzna

PostWys³any: ¦ro 13:08, 14 Pa¼ 2009    Temat postu: Modlitewna nowenna miesiêcy - POSTACIE

W tym temacie bede zamiszcza³ ¿yciorysy postaci proponowanych w Nowennie Miesiêcy

Wrzesieñ 2009

b³. Zelia i Ludwik Martin


"Dobry Bóg da³ mi Ojca i Matkê godniejszych Nieba ni¿ ziemi. Prosili Pana, by da³ im du¿o dzieci i by je wzi±³ dla Siebie. Pragnienie to zosta³o wys³uchane. Czworo ma³ych anio³ków ulecia³o do Nieba, a piêæ pozosta³ych na arenie ¿ycia wybra³o Jezusa za Oblubieñca" (¶w. Teresa od Dzieci±tka Jezus i Naj¶wiêtszego Oblicza)

Ona - pe³na ¿ycia, spontaniczna, zaradna, nie lubi zebrañ i podró¿y. On - cichy, o usposobieniu medytacyjnym, i przeciwnie - lubi±cy podró¿e i nowe miejsca. Przeciwieñstwa, których zalety uzupe³nia³y siê. Oboje w m³odo¶ci pragnêli siê po¶wiêciæ wy³±cznie Bogu. Bóg jednak chcia³ dla nich innej drogi - przez ich ¿ycie chcia³ przekonaæ ¶wiat, ¿e w ma³¿eñstwie ¶wiêto¶æ jest mo¿liwa. Zelia i Ludwik Martin. Rodzice ¶w. Teresy od Dzieci±tka Jezus. W niedzielê 19 pa¼dziernika Ko¶ció³ uroczy¶cie wyniesie ich do chwa³y o³tarzy.

Jedno¶æ w przeciwieñstwach

W tym roku mija 150 lat od chwili, gdy 27-letnia Zelia Guerin i 35-letni Ludwik Martin udzielili sobie sakramentu ma³¿eñstwa w ko¶ciele Matki Bo¿ej w Alençon. Czy odnale¼liby siê we wspó³czesnym ¶wiecie? Czy rodziny XXI wieku mog± z nich cokolwiek zaczerpn±æ? Na pewno. Oboje byli, dzi¶ powiedzieliby¶my: rzemie¶lnikami - Ludwik zegarmistrzem-jubilerem, Zelia prowadzi³a zak³ad koronkarski. Ka¿de z nich by³o ¶wietne w swoim fachu. Rzetelno¶æ Ludwika, precyzjê i mistrzowsko wykonywan± pracê podziwia³o ca³e Alençon (pó¼niej pomaga³ ¿onie w prowadzeniu zak³adu). Koronki Zelii cieszy³y siê równie¿ du¿± popularno¶ci±. A trzeba zaznaczyæ, ¿e koronki z Alençon nale¿a³y wówczas do luksusowych i najdro¿szych. Nieobce im by³y k³opoty zawodowe, finansowe, zbyt d³ugi czas pracy, a w konsekwencji przemêczenie. Potrafili jednak powiedzieæ "stop", gdy za bardzo pogr±¿ali siê w wirze pracy i zobowi±zañ. Udawa³o im siê ³±czyæ role ma³¿onków, rodziców i ludzi interesu. Z podobnymi problemami borykaj± siê i dzisiejsze rodziny. Jedno jednak wyró¿nia³o kiedy¶ i wyró¿nia³oby pewnie i dzisiaj pañstwa Martin - ich ¿ycie Bogiem. Wyznacza³y je: codzienna Eucharystia o godz. 5.30, czêsta adoracja Naj¶wiêtszego Sakramentu, regularna spowied¼, przestrzeganie postów, rodzinna modlitwa. I jeszcze jedno - poszanowanie dnia Pañskiego. By³ to rzeczywi¶cie czas ¶wiêtowania.

Wychowanie przez przyk³ad

Rodzice ¶w. Teresy byli otwarci na ¿ycie, choæ pierwsze miesi±ce ma³¿eñstwa prze¿yli w dziewictwie. Mieli dziewiêcioro dzieci, czworo z nich zmar³o we wczesnym dzieciñstwie. Wychowywaniem piêciu córek zajmowali siê oboje. Byli troskliwi, pe³ni ciep³a i czu³o¶ci, a jednocze¶nie konsekwentni, nie rozpieszczali swoich dzieci, nie realizowali wszystkich ich zachcianek. Byli dumni z córek, a jednocze¶nie walczyli z pró¿no¶ci±. Ka¿d± z nich traktowali indywidualnie. Dostrzegali wady i zalety, walcz±c z tymi pierwszymi i polecaj±c Bogu to, czego sami nie potrafili zmieniæ. Kierowali dziewczynki ku niebu, w którym - jak wierzyli - wszyscy siê spotkaj±. To ono mia³o byæ celem. Dzieci otrzyma³y od rodziców tyle mi³o¶ci, ile tylko mog³y otrzymaæ. Na to Ludwik i Zelia zawsze mieli czas i si³y.

Uczyli je, jak wychodziæ naprzeciw potrzebom i biedzie drugiego cz³owieka. Swoim przyk³adem pokazywali, ¿e nie mo¿na przej¶æ obojêtnie obok tego, kto potrzebuje wsparcia, ich czasu i pomocy materialnej. Brali w obronê innych, wstawiali siê za nies³usznie oskar¿anymi, nawet je¶li wi±za³o siê to z perspektyw± utraty dobrego imienia. Przekonywali wiêc, ¿e nie mo¿na ¿yæ tylko dla siebie i swojej rodziny, zabiegaj±c jedynie o swoje szczê¶cie, ale ¿e trzeba dostrzegaæ wokó³ siebie ludzi potrzebuj±cych.

Ludwik i Zelia s± te¿ przyk³adem niezwykle harmonijnego ma³¿eñstwa. Wspierali siê nawzajem, wa¿ne dla rodziny decyzje podejmowali wspólnie. W li¶cie do brata Zelia pisa³a: "Jestem wci±¿ z Ludwikiem bardzo szczê¶liwa, on mi os³adza ca³e ¿ycie. Mój m±¿ jest ¶wiêtym cz³owiekiem, ¿yczê takiego wszystkim kobietom". Byli przekonani, ¿e do ¶wiêto¶ci mo¿na dotrzeæ w ka¿dym stanie, na ka¿dym stanowisku, je¶li tylko jest siê pos³usznym woli Bo¿ej.

Po ¶mierci Zelii (najm³odsza - Teresa mia³a wtedy 4,5 roku) ciê¿ar wychowania córek spad³ na Ludwika. Po przeprowadzce do Lisieux ca³e ¿ycie po¶wiêci³ w³a¶nie im. Sta³ przy ka¿dej z nich gotowy udzieliæ pomocy, ale jej nie narzuca³. Naprowadza³, podpowiada³, kiedy córki potrzebowa³y wsparcia.

Droga krzy¿owa ma³¿onków

Ka¿de z nich mia³o swoj± mêkê, swoj± drogê krzy¿ow± do nieba. Najpierw szli ni± razem, cierpi±c z powodu ¶mierci czworga dzieci, potem bólu przysparza³a im jedna z córek - Leonia, krn±brna, chodz±ca swoimi ¶cie¿kami, zbuntowana. Zelia mówi³a o niej, ¿e jest ciê¿kim krzy¿em do niesienia. (Ostatecznie - podobnie jak pozosta³e siostry Martin - wst±pi³a do klasztoru). U Zelii wykryto raka piersi, który dokona³ spustoszenia w jej organizmie. Ostatnie dni jej ¿ycia to pasmo mêczeñstwa i d³ugie konanie. Zmar³a, maj±c 46 lat. Kolejny krzy¿ dotkn±³ Ludwika: parali¿ i choroba psychiczna trwaj±ca 3 lata. W XIX wieku osobê tak± traktowano z szyderstwem i pogard±. Przysz³a Ma³a ¦wiêta tak opisuje ten czas w ¿yciu swojego ojca, który zmar³ w wieku 71 lat: "...bohaterski Patriarcha z³o¿y³ Bogu siebie jako ofiarê ca³opaln±. Tote¿ parali¿ zmieni³ swój bieg i umiejscowi³ siê w czcigodnej g³owie ofiary przyjêtej przez Pana (...). Przyj±³ to do¶wiadczenie, zdaj±c sobie sprawê z tak wielkiego upokorzenia, a posun±³ swoje bohaterstwo tak daleko, ¿e nie chcia³, aby modlono siê o jego zdrowie".

Zmagaj±c siê z tym, co bliskie niejednej wspó³czesnej rodzinie, ¶wiêci ma³¿onkowie pokazali, jak traktowaæ cierpienie, które sta³o siê ich udzia³em. Ufno¶æ i zdanie siê na Boga we wszystkim - mimo lêków, ofiarowanie Mu cierpieñ fizycznych i moralnych - to najkrótsza charakterystyka ich postawy wobec krzy¿a. I jeszcze zdanie Zelii: "Dobry Bóg jest Panem: mo¿e nam zes³aæ, dla naszego dobra, mniejsze lub wiêksze cierpienie, ale nigdy nie zabraknie nam Jego pomocy i ³aski".

Ku ¶wiêto¶ci

O tych zwyczajnych, a niezwyk³ych ma³¿onkach bêdziemy teraz mówiæ: b³ogos³awieni. Odt±d szczególnie rodziny maj± nowych "oficjalnych" orêdowników w niebie. Zostali nimi nie dlatego, ¿e byli rodzicami ¶wiêtej, ale ¿e ca³ym swoim ¿yciem - jako m±¿ i ¿ona, ojciec i matka - d±¿yli do ¶wiêto¶ci. W codziennym ¿yciu, niepozbawionym trudów i cierpienia, zachowali wierno¶æ i ufno¶æ w plan Boga wobec ich rodziny. Najlepszym chyba podsumowaniem s± s³owa Ludwika: "...jestem przynaglony do sk³adania Dobremu Bogu dziêkczynienia (...), poniewa¿ mam poczucie, i¿ nasza rodzina, mimo swojej prostoty, ma zaszczyt nale¿eæ do grona uprzywilejowanych przez naszego godnego uwielbienia Stwórcê".



ks. Franciszek Blachnicki


Ks. Franciszek Blachnicki urodzi³ siê 24 marca 1921 roku w Rybniku na ¦l±sku w wielodzietnej rodzinie Józefa Blachnickiego i Marii z domu Miller. Do gimnazjum uczêszcza³ w Tarnowskich Górach; by³ bardzo aktywny w harcerstwie. W 1938 roku zda³ maturê; we wrze¶niu podj±³ s³u¿bê wojskow±. Bra³ udzia³ w kampanii wrze¶niowej 1939 roku, a¿ do kapitulacji. W pa¼dzierniku w Tarnowskich Górach rozpocz±³ dzia³alno¶æ konspiracyjn±. W marcu 1940 roku musia³ uciekaæ przed gestapo. Ujêty w Zawicho¶cie i aresztowany, po kilku tygodniach przes³uchañ zosta³ wywieziony do obozu koncentracyjnego w O¶wiêcimiu. Przebywa³ tam, z numerem 1201, przez 14 miesiêcy, z tego przez 9 miesiêcy w karnej kompanii, w bloku 13 oraz przez prawie miesi±c w bunkrze. We wrze¶niu 1941 roku przewieziony z O¶wiêcimia do wiêzienia ¶ledczego w Zabrzu, potem w Katowicach. W marcu 1942 roku zosta³ skazany na karê ¶mierci przez ¶ciêcie za dzia³alno¶æ konspiracyjn± przeciw hitlerowskiej Rzeszy. Po ponad 4,5 miesi±cach oczekiwania na wykonanie wyroku zosta³ u³askawiany, a karê ¶mierci zamieniono mu na 10 lat wiêzienia po zakoñczeniu wojny.

W czasie pobytu na oddziale skazañców dokona³o siê nag³e, cudowne nawrócenie Franciszka Blachnickiego na osobow± wiarê w Chrystusa, po³±czone z decyzj± oddania ¿ycia na Jego s³u¿bê. W latach 1942-45 F. Blachnicki przebywa³ w ró¿nych niemieckich obozach i wiêzieniach. W kwietniu 1945 roku zosta³ uwolniony przez Armiê Amerykañsk±. Po zakoñczeniu wojny wst±pi³ do ¦l±skiego Seminarium Duchownego w Krakowie. Studiowa³ na Wydziale Teologicznym Uniwersytetu Jagielloñskiego. Uzyskawszy magisterium z teologii, 25 czerwca 1950 roku otrzyma³ ¶wiêcenia kap³añskie. Jako wikariusz pracowa³ kolejno w kilku parafiach diecezji katowickiej. W pracy duszpasterskiej zwraca³ szczególn± uwagê na formowanie grup elitarnych. Wypracowa³ metodê dzieciêcych rekolekcji zamkniêtych (Oaza Dzieci Bo¿ych).

W latach 1954-56, w okresie wysiedlenia biskupów ¶l±skich uczestniczy³ w pracach tajnej Kurii w Katowicach. Przez rok przebywa³ poza diecezj± w Niepokalanowie, studiowa³ tam duchowo¶æ i metody pracy apostolskiej o. Maksymiliana Kolbego. W pa¼dzierniku 1956 roku uczestniczy³ w organizowaniu powrotu biskupów do diecezji. W tym samym roku rozpocz±³ pracê w Referacie Duszpasterskim Kurii diecezjalnej w Katowicach i w redakcji tygodnika ,,Go¶æ Niedzielny”. Zorganizowa³ i prowadzi³ O¶rodek Katechetyczny, a od 1957 roku spo³eczn± akcjê przeciwalkoholow± pod nazw± Krucjata Wstrzemiê¼liwo¶ci, która przybra³a charakter ruchu odnowy religijno-moralnej, opartego na duchowo¶ci o. Maksymiliana Kolbego. Krucjata wydawa³a swój dwutygodnik pt. ,,Niepokalana zwyciê¿a”. 29 sierpnia 1960 roku Centrala Krucjaty Wstrzemiê¼liwo¶ci w Katowicach zosta³a zlikwidowana przez w³adze pañstwowe, a w marcu 1961 roku ks. Blachnickiego aresztowano. Po ponad 4 miesi±cach aresztu w wiêzieniu w Katowicach otrzyma³ wyrok 13 miesiêcy wiêzienia z zawieszeniem na trzy lata, po czym zosta³ zwolniony.

W pa¼dzierniku 1961 roku ks. F. Blachnicki podj±³ dalsze studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim (licencjat: ,,Metoda prze¿yciowo-wychowawcza dzieciêcych rekolekcji zamkniêtych”; doktorat: ,,Zasada bosko-ludzka F.X.Arnolda jako zasada formalna teologii pastoralnej i duszpasterskiej”). W latach 1964-1972 pracowa³ na KUL-u w charakterze asystenta i adiunkta, wspó³organizowa³ Instytut Teologii Pastoralnej. W czerwcu 1972 roku zrezygnowa³ z etatu na KUL-u na znak protestu wobec niezatwierdzenia habilitacji ( Eklezjologiczna dedukcja teologii pastoralnej) przez Ministerstwo O¶wiaty. W tym okresie dzia³alno¶ci naukowej opublikowa³ ok. 100 prac naukowych i popularnych. Wypracowa³, w oparciu o naukê Soboru Watykañskiego II, personalistyczno-eklezjologiczn± koncepcjê teologii pastoralnej. Prowadzi³ wyk³ady pastoralno-naukowych w ró¿nych miastach Polski. Wypracowa³ koncepcjê i podwaliny metodologiczne pod katechetykê fundamentaln± i teologiê pastoraln± ogóln±. W latach 1964-1980 ks. F. Blachnicki rozwija³ o¿ywion± dzia³alno¶æ w dziedzinie posoborowej odnowy liturgii w Polsce. Za³o¿y³ ,,Lubelski Zespó³ Liturgistów”. Przez 10 lat by³ redaktorem ,,Biuletynu Odnowy Liturgii”. Od roku 1967 by³ Krajowym Duszpasterzem S³u¿by Liturgicznej. Wypracowa³ koncepcjê i metody posoborowej formacji s³u¿by liturgicznej.

W 1963 roku ks. F. Blachnicki podj±³ na nowo prowadzenie rekolekcji oazowych. Metodê 15-dniowych rekolekcji prze¿yciowych zastosowa³ stopniowo do ró¿nych grup m³odzie¿y, doros³ych i ca³ych rodzin. Praca formacyjna zapocz±tkowana w oazie rekolekcyjnej, by³a kontynuowana w ma³ej grupie w parafii. Ks. F. Blachnicki opracowa³ potrzebne do niej pomoce. W ten sposób oazy rozwinê³y siê w ruch, zwany dzi¶ Ruchem ¦wiat³o-¯ycie.

Celem Ruchu, obejmuj±cego ludzi ka¿dego wieku i stanu, jest wychowanie dojrza³ych chrze¶cijan i zrealizowanie soborowej wizji Ko¶cio³a - wspólnoty wspólnot. Ruch rozwija³ siê w Polsce mimo ró¿nych trudno¶ci zewnêtrznych. Przenika³ te¿ na S³owacjê i do Czech, a nawet do Boliwii. Podejmowa³ nowe inicjatywy ukazywane przez ks. Blachnickiego: w roku 1979 - Krucjatê Wyzwolenia Cz³owieka w celu przezwyciê¿enia alkoholizmu i innych zniewoleñ wspó³czesnego cz³owieka, w roku 1980 - plan Wielkiej Ewangelizacji ,,Ad Christum Redemptorem” dla dotarcia z Ewangeli± do ka¿dego cz³owieka w Polsce.

W okresie rewolucji Solidarno¶ci (1980-1981) ks. F. Blachnicki powo³a³ do istnienia Niezale¿n± Chrze¶cijañsk± S³u¿bê Spo³eczn±, maj±c± upowszechniaæ ideê ,,Prawda - Krzy¿ - Wyzwolenie”, tzn. dzia³aæ w duchu chrze¶cijañskiej nauki spo³ecznej i ruchu wyzwolenia bez przemocy.

10 grudnia 1981 roku ks. F. Blachnicki wyjecha³ do Rzymu. Tam zasta³ go stan wojenny. W roku 1982 osiad³ w o¶rodku polskim Marianum w Carlsbergu w RFN i rozpocz±³ organizowanie Miêdzynarodowego Centrum Ewangelizacji ¦wiat³o-¯ycie. Prowadzi³ w nim pracê duszpastersk± w¶ród polskich emigrantów. Kontynuuj±c pracê spo³eczno-wyzwoleñcz±, wydawa³ biuletyn ,,Prawda-Krzy¿-Wyzwolenie”, a w czerwcu 1982 roku za³o¿y³ ,,Chrze¶cijañsk± S³u¿bê Wyzwolenia Narodów” - stowarzyszenie skupiaj±ce Polaków i przedstawicieli innych narodów Europy ¦rodkowo-Wschodniej wokó³ idei suwerenno¶ci wewnêtrznej i jedno¶ci narodów w walce o wyzwolenie. Tê dzia³alno¶æ spo³eczno-wyzwoleñcz± prowadzi³ z pobudek religijnych, inspirowany nauk± Jana Paw³a II, wierny zasadzie ,,¶wiat³o-¿ycie”.

Jeszcze w Polsce, a potem tak¿e zagranic± nawi±zywa³ kontakty ekumeniczne z ró¿nymi ruchami odnowy. Zmar³ nagle w Carlsbergu 27 lutego 1987 roku

Ks. F. Blachnicki jest ojcem duchowym dla Ruchu ¦wiat³o-¯ycie i dla zwi±zanych z ruchem wspólnot ¿ycia konsekrowanego: ¿eñskiej - Instytutu Niepokalanej, Matki Ko¶cio³a, i mêskiej - Wspólnoty Chrystusa S³ugi.

Pozostawi³ bogaty dorobek naukowy, popularno-naukowy i ascetyczno-formacyjny (w tym wiele homilii konferencji w zapisie magnetofonowym).

17 lutego 1994 roku zosta³ odznaczony po¶miertnie Krzy¿em Komandorskim Orderem Odrodzenia Polski, 5 maja 1995 roku otrzyma³ po¶miertnie Krzy¿ O¶wiêcimski. 9 grudnia 1995 roku rozpocz±³ siê jego proces beatyfikacyjny.

Swoje liczne talenty umys³u i serca, jaki¶ szczególny charyzmat, jakim obdarzy³ Go Bóg, odda³ sprawie budowy Królestwa Bo¿ego. Budowa³ je modlitw±, apostolstwem, cierpieniem i budowa³ z tak± determinacj±, ¿e s³usznie my¶limy o Nim jako o ,,gwa³towniku” tego Królestwa (por. Mt 11, 12).

Jan Pawe³ II


Pa¼dziernik 2009

¶w. Teresa od Dzieci±tka Jezus


Teresa Martin urodzi³a siê 2 stycznia 1873 roku w Alençon we Francji. Wychowana w pobo¿nej rodzinie chrze¶cijañskiej i w internacie Benedyktynek w Lisieux, w piêtnastym roku ¿ycia wst±pi³a do klasztoru karmelitanek bosych i otrzyma³a imiê Teresy od Dzieci±tka Jezus i Naj¶wiêtszego Oblicza. W ¿yciu zakonnym stara³a siê z mi³o¶ci ku Bogu doskonale spe³niaæ wszystkie, nawet najmniejsze obowi±zki. Nazwa³a tê drogê do doskona³o¶ci "ma³± drog± dzieciêctwa duchowego". Widz±c, ¿e mi³o¶æ Boga jest zapomniana, odda³a siê Jego mi³osiernej mi³o¶ci jako ofiara za zbawienie ¶wiata. Swoje prze¿ycia duchowe notowa³a w rêkopisach znanych pod nazw± "Dzieje duszy". Zmar³a 30 wrze¶nia 1897 roku. Papie¿ Pius XI kanonizowa³ j± w roku 1925 i og³osi³ Patronk± Misji Katolickich. 19 pa¼dziernika 1997 roku papie¿ Jan Pawe³ II og³osi³ j± Doktorem Ko¶cio³a Powszechnego.

Gdy zapytano Teresê po co przysz³a do Karmelu, odpowiedzia³a: "Przysz³am zbawiaæ (sauver) dusze, a przede wszystkim modliæ siê za kap³anów. Moje powo³anie zrozumia³am we W³oszech... W ci±gu tego miesi±ca [mojej pielgrzymki] spotka³am wielu ¶wiêtych kap³anów i widzia³am, ¿e chocia¿ ich wznios³a godno¶æ wynosi ich ponad anio³ów, to jednak pozostaj± lud¼mi s³abymi i u³omnymi... Je¶li nawet ¶wiêci kap³ani, których Jezus nazywa w swojej ewangelii sol± ziemi, przez swój sposób ¿ycia pokazuj±, jak bardzo potrzebuj± modlitwy, to co powiedzieæ o oziêb³ych. Czy¿ Jezus nie powiedzia³: Je¶li sól utraci swój smak, czym¿e j± posoliæ? (Mt 5,13). Jak¿e piêkne jest powo³anie maj±ce na celu zachowanie soli przeznaczonej dla dusz! A to jest w³a¶nie powo³anie Karmelu, gdy¿ jedynym celem naszych modlitw i ofiar jest to, aby¶my jako aposto³ki aposto³ów b³aga³y za nimi, podczas gdy oni g³osz± Ewangeliê s³owem, a nade wszystko przyk³adem. No, ale dosyæ tego. Nigdy bym nie skoñczy³a mówiæ na ten temat". (Manuscrit A, 56r-56v).

Teresa z wielkim zaanga¿owaniem wspiera³a pracê duszpastersk± ksiêdza Maurice Belliere, misjonarza w Afryce oraz ojca Adolfa Roulland, pracuj±cego na misjach w Chinach. Ksi±dz Belliere, zamierzaj±c udaæ siê do pracy misyjnej, poprosi³ matkê przeoryszê z klasztoru z Lisieux o modlitwê i ofiarê jednej z sióstr zakonnych. Siostra Teresa od Dzieci±tka Jezus, wskazana przez matkê prze³o¿on±, przez dwa lata wspiera³a ksiêdza Maurice modlitw± i listami. Warto zauwa¿yæ, ¿e ksi±dz Belliere wyjecha³ z Francji na misje do Algierii w przeddzieñ ¶mierci swojej siostry duchowej. Ojciec Adolf Roulland natomiast nale¿a³ do Stowarzyszenia Misji Zagranicznych w Pary¿u. Wyjecha³ do pracy misyjnej w Chinach w roku 1896.



ks. Wojciech Danielski


Wojciech Leon Danielski, syn W³adys³awa i Ireny, urodzi³ siê 10 kwietnia 1935 roku w Milanówku k. Warszawy. Naukê w zakresie szko³y podstawowej pobiera³ najpierw w domu rodzinnym w Zalesiu Górnym k. Piaseczna. W 1945 roku po przeniesieniu siê ca³ej rodziny do Warszawy, rozpocz±³ regularn± naukê w klasie VI Szko³y Podstawowej. Od 1947 roku uczêszcza³ do Gimnazjum fundacji Górskich pod wezwaniem ¶w. Wojciecha w Warszawie przy ul. Smolnej 30. Tam te¿ uzyska³ ¶wiadectwo dojrza³o¶ci w 1951 roku.

Po maturze wst±pi³ Wojciech Danielski do Metropolitalnego Seminarium Duchownego w Warszawie, które ukoñczy³ w 1956 r., zdobywaj±c równocze¶nie absolutorium na Kursie Ni¿szym Wydzia³u Teologicznego Akademii Teologii Katolickiej w Warszawie.

Z powodu niepe³nego wieku kanonicznego wymaganego do przyjêcia ¶wiêceñ kap³añskich, W³adza Archidiecezjalna skierowa³a W. Danielski ego na dalsze studia specjalistyczne w zakresie historii Ko¶cio³a w ¶redniowieczu na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim. Odt±d pozostawa³ pod naukow± opiek± ks. prof. Mariana Rechowicza, za¶ w zakresie specjalizacji fachow± kuratelê nad ks. Danielskim sprawowa³ ks. prof. Wac³aw Schenk. W okresie swoich studiów w KUL otrzyma³ dnia 29 czerwca 1958 roku ¶wiêcenia kap³añskie w macierzystej Archidiecezji Warszawskiej z r±k ks. bpa Zygmunta Choromañskiego.

Od l pa¼dziernika 1964 r. Kuria Metropolitalna w Warszawie wyrazi³a zgodê na podjêcie przez ks. Danielskiego pracy naukowej w KUL na stanowisku asystenta przy Katedrze Historii Ko¶cio³a w ¦redniowieczu. Rada Wydzia³u Teologicznego KUL nada³a mu 31 maja 1967 r. stopieñ doktora teologii w zakresie historii Ko¶cio³a, za¶ w dniu 24 czerwca 1968 r. powo³a³a go na stanowisko adiunkta przy Sekcji Pastoralnej Wydzia³u Teologicznego KUL. Ju¿ wcze¶niej, bo 21 czerwca 1968 r. powierzono ks. Danielskiemu obowi±zki wicedyrektora Konwiktu Ksiê¿y Studentów KUL, na którym to stanowisku pozostawa³ do l wrze¶nia 1975 r.
W zwi±zku z reorganizacj± Wydzia³u Teologicznego i utworzeniem Instytutu Teologii Pastoralnej, ks. dr Danielski zosta³ dnia 6 pa¼dziernika 1968 r. przydzielony do Katedry Liturgiki tego¿ Instytutu na stanowisko adiunkta.

W pionie swojej specjalizacji najwiêcej si³ i czasu po¶wiêci³ ks. Danielski zagadnieniu odnowy liturgii w duchu Soboru Watykañskiego II.

Bêd±c kap³anem Archidiecezji Warszawskiej, z polecenia swojego biskupa nale¿a³ do Diecezjalnej Komisji Liturgicznej. W ramach prac tej Komisji w 1974 r. przygotowa³ rozdzia³ o Liturgii dla Synodu Warszawskiego. Przynale¿a³ tak¿e do Komisji do Spraw Turystyki i Komisji Formacji Kap³anów przy Episkopacie Polski.

Ks. dr Danielski pozostawi³ bogaty dorobek naukowy. Sk³ada siê nañ: 52 rozprawy, artyku³y i sprawozdania naukowe z dziedziny liturgii oraz 149 hase³ w wydawanej przez KUL Encyklopedii Katolickiej, w której by³ najpierw konsultantem, za¶ od 1983 r. redaktorem dziani ?Liturgika i hymnologia". Z dzie³ pozostawionych w rêkopisie na szczególn± uwagê zas³uguje niewydana praca habilitacyjna: „Rêkopi¶mienne agendy, benedykcjona³y i pontyfikaty w polskich zbiorach bibliotecznych", „Dziennik ¿ycia", ponad 50 kaset z nagraniami rekolekcji i homilii ks. Danielskiego oraz jego skrypty dla studentów KUL-u.

Jako znany specjalista w zakresie badañ nad liturgi± i polsk± kultur± religijn± by³ ks. Danielski od 1968 r. cz³onkiem Towarzystwa Naukowego KUL-u, za¶ od 1972 r. wspó³pracownikiem Lubelskiego Towarzystwa Naukowego. W ramach pracy tych ¶rodowisk naukowych wyg³osi³ szereg referatów, a ponadto mia³ po jednym wyk³adzie w Polskiej Akademii Nauk i na Miêdzynarodowym Kongresie w Rzymie (2-9 listopada 1981 r.), po¶wiêconym wspólnym korzeniom chrze¶cijañskiej kultury europejskiej.

Osobn± kartê zapisa³ ks. Danielski w dziejach Krajowego Duszpasterstwa S³u¿by Liturgicznej oraz Ruchu ¦wiat³o-¯ycie, najpierw jako wspó³pracownik ks. Franciszka Blachnickiego, Krajowego Duszpasterza S³u¿by Liturgicznej i za³o¿yciela Ruchu, potem jako odpowiedzialny za te dziedziny ¿ycia Ko¶cio³a.

Wspomagaj±c ks. F. Blachnickiego podejmowa³ co roku pos³ugê w oazach podczas wakacji, z rado¶ci± s³u¿y³ swoj± wiedz± studentom, ksiê¿om moderatorom odbywaj±cym specjalizacjê pastoralno-liturgiczn± przy Instytucie Teologii Pastoralnej KUL. Równie¿ z my¶l± o ksiê¿ach uczestnikach tego studium, wybudowa³ dom w Lublinie przekazuj±c go do dyspozycji Krajowemu Duszpasterstwu S³u¿by Liturgicznej i Ruchowi ¦wiat³o-¯ycie.

Ks. dr Danielski by³ - obok ks. bpa Tadeusza B³aszkiewicza, o. prof. Augustyna Jankowskiego OSB i ks. prof. Stanis³awa Nagyego SCJ - cz³onkiem Komisji Teologicznej Krajowego Duszpasterstwa S³u¿by Liturgicznej, zatwierdzaj±cej podrêczniki formacyjne Ruchu.

Opracowywa³ te¿ przy wspó³udziale Ireny Kucharskiej teksty liturgiczne, którymi pos³uguj± siê cz³onkowie Ruchu (np. „Modlitwa codzienna s³u¿by liturgicznej", Lublin 1979, „Triduum Paschalne. Modlitwa godzin". Wyd. 2. Lublin 1979, „Centralna Oaza Matka. Wigilia Zes³ania Ducha ¦wiêtego, Niedziela Zes³ania Ducha ¦wiêtego, ¦wiêto Maryi, Matki Ko¶cio³a. Modlitwa godzin". Lublin 1977). Teksty te zawieraj± tak¿e t³umaczenia hymnów, pie¶ni i psalmów ks. Wojciecha Danielskiego (np. „Przyb±d¼, Duchu ¦wiêty", „G³os imiê Pana", „Niechaj bêdzie uwielbiony Bóg nasz Pan nad pany", „Duchem ca³ym wielbiê Boga", Ps l, 16[15], 23[22], 63[62j, 71[70], 96[95], 116[115], 118[117], 131[130], 139[138]).

Przygotowywa³ równie¿ zestaw czê¶ci zmiennych do Jutrzni i do Nieszporów na ca³y rok, aby grupy Ruchu modl±ce siê codziennie tekstami Liturgii Godzin mia³y zapewnione t³umaczenia tych czê¶ci, których nie zawiera³y „Psalmy i kantyki" M. Skwarnickiego i P. Galiñskiego.

W r. 1982 na pro¶bê ks. bpa T. B³aszkiewicza, Delegata Episkopatu Polski do spraw Krajowego Duszpasterstwa S³u¿by Liturgicznej i Ruchu ¦wiat³o-¯ycie ks. Wojciech Danielski przej±³ odpowiedzialno¶æ za Ruch i KDSL jako pe³ni±cy obowi±zki moderatora krajowego; nominacjê Krajowego Duszpasterza S³u¿by Liturgicznej otrzyma³ 2 maja 1984 roku.

Wype³niaj±c tê pos³ugê, Ks. W. Danielski nie wprowadza³ nowych tre¶ci formacyjnych, lecz uczy³ zg³êbiaæ charyzmat Ruchu i zachowywaæ go wiernie. Wszystkie bie¿±ce pomoce i materia³y ukazuj±ce siê w Ruchu by³y przez niego wnikliwie przegl±dane, dok³adnie czytane zanim uzyska³y aprobatê.

By³ moderatorem Ruchu w latach, gdy praca formacyjna przebiega³a pod has³ami: Ecciesia Mater - Mater Ecciesiae (1982), Nowy Cz³owiek (1983), Nowa Wspólnota (1984), Nowa Kultura (1985). Kolejne has³a lat 1983-85 sam zaproponowa³ do rozwa¿enia (w porozumieniu oczywi¶cie z za³o¿ycielem Ruchu, ks. F. Blachnickim). W swoich konferencjach i homiliach wyg³oszonych podczas rekolekcji i innych spotkañ Ruchu, a tak¿e w komunikatach na Dni Wspólnoty cz³onków Ruchu, ukazywa³ bogat± tre¶æ tych pojêæ, uczy³, co znaczy realizowaæ je w codziennym ¿yciu, jak byæ nowym cz³owiekiem tworz±cym now± wspólnotê promieniuj±c± now± kultur±. Otwarty na ka¿dego cz³owieka, szczególn± trosk± otacza³ kap³anów, alumnów i diakoniê w Ruchu. Przeprowadzi³ dla tych grup wiele rekolekcji - uczy³ odpowiedzialno¶ci wyp³ywaj±cej z mi³o¶ci.

Podczas wakacji letnich by³ moderatorem oazy wielkiej Nowa Jerozolima (z siedzib± w Kro¶cienku n. Dunajcem), sprawuj±c równocze¶nie opiekê duchow± nad grupami rekolekcyjnymi kap³anów, alumnów, diakonii wychowawczej, doros³ych. W te dni poza realizacj± programu rekolekcji (przewodniczy³ nabo¿eñstwom, g³osi³ konferencje) wiele czasu po¶wiêca³ na rozmowy indywidualne z uczestnikami i na spowiadanie. Ca³± swoj± postaw± uczy³ szacunku dla naj¶wiêtszych tajemnic naszej wiary, przy ka¿dej okazji t³umacz±c wymowê gestów i znaków liturgicznych dla pog³êbienia prze¿ycia misteriów przez uczestników rekolekcji. Czêsto zapraszany do ró¿nych oaz rekolekcyjnych, dawa³ siê w nich poznaæ jako ojciec i brat. Pos³ugê moderatora i ojca pe³ni³ do ostatnich dni swego ¿ycia.

Zmar³ w Warszawie 24 grudnia 1985 roku. Uroczysto¶ci pogrzebowe odby³y siê 30 grudnia w Archikatedrze Warszawskiej. Pochowany zosta³ na Pow±zkach w grobowcu kap³anów Archidiecezji Warszawskiej (kwatera 153).



ks. Jerzy Popie³uszko


Ksi±dz Jerzy Popie³uszko urodzi³ siê 14 wrze¶nia 1947 roku we wsi Okopy ko³o Suchowoli na Podlasiu. Jego rodzice, Marianna i W³adys³aw, prowadzili gospodarstwo rolne.
28 maja 1972 r. zosta³ kap³anem, przyj±wszy ¶wiêcenia z r±k Ksiêdza Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego. Na obrazku prymicyjnym zapisa³ znamienne s³owa: "Posy³a mnie Bóg, abym g³osi³ Ewangeliê i leczy³ rany zbola³ych serc".
Ks. Jerzy pe³ni³ pos³ugê kap³añsk± w parafiach: p.w. ¦w. Trójcy w Z±bkach i p.w. Matki Bo¿ej Królowej Polski w Aninie oraz p.w. Dzieci±tka Jezus na ¯oliborzu. W pos³udze duszpasterskiej szczególnie upodoba³ sobie pracê z dzieæmi i m³odzie¿±.

Z koñcem roku 1978 Ks. Jerzy zosta³ mianowany duszpasterzem ¶redniego personelu medycznego. Odt±d co miesi±c odprawia³ Mszê ¦w. w kaplicy Res Sacra Miser. Dziêki Jego zaanga¿owaniu te modlitewne spotkania stworzy³y wspólnotê formacyjn± ³±cz±c± bardzo wielu ludzi, szczególnie pielêgniarki. To oni miêdzy innymi organizowali - w 1979 r. - ochotnicz± s³u¿bê medyczn± w czasie I Pielgrzymki Ojca ¦wiêtego do Ojczyzny.

Ostatnim miejscem pracy ks. Jerzego, od 20 maja 1980 r., by³a parafia p.w. ¦w. Stanis³awa Kostki. Jako rezydent prowadzi³ duszpasterstwo ¶redniego personelu medycznego, a od sierpnia 1980 r. zaanga¿owa³ siê w powstaj±ce Duszpasterstwo Ludzi Pracy. W pa¼dzierniku 1981 r. zosta³ mianowany diecezjalnym duszpasterzem s³u¿by zdrowia i kapelanem Domu Zas³u¿onego Pracownika S³u¿by Zdrowia przy ul. Elekcyjnej 37. Co tydzieñ bêdzie odprawia³ Mszê ¦w. w kaplicy, któr± sam po czê¶ci urz±dzi³.

Czasem prze³omu w ¿yciu Ks. Jerzego sta³o siê lato 1980 r. Niedziela 31 sierpnia... Delegacja strajkuj±cych hutników prosi Ksiêdza Kardyna³a Wyszyñskiego o przybycie ksiêdza do huty. Kapelan Ksiêdza Prymasa przyjecha³ do ko¶cio³a ¦w. Stanis³awa Kostki. W zakrystii zwróci³ siê z pro¶b± do ks. Czarnoty, który jednak przygotowywa³ siê do odprawiania Mszy ¦w. Wtedy zg³osi³ siê ks. Popie³uszko.

Oto jak sam Ks. Jerzy wspomina wydarzenia tego dnia:
"Tego dnia i tej Mszy ¶w. nie zapomnê do koñca ¿ycia. Szed³em z ogromn± trem±. Ju¿ sama sytuacja by³a zupe³nie nowa. Co zastanê? Jak mnie przyjm±? Czy bêdzie gdzie odprawiaæ? Kto bêdzie czyta³ teksty? ¦piewa³? Takie, dzi¶ mo¿e naiwnie brzmi±ce pytania, nurtowa³y mnie w drodze do fabryki. I wtedy przy bramie prze¿y³em pierwsze wielkie zdumienie. Gêsty szpaler ludzi - u¶miechniêtych i sp³akanych jednocze¶nie. I oklaski. My¶la³em, ¿e kto¶ wa¿ny idzie za mn±. Ale to by³y oklaski na powitanie pierwszego w historii tego zak³adu ksiêdza przekraczaj±cego jego bramy. Tak sobie wtedy pomy¶la³em - oklaski dla Ko¶cio³a, który przez trzydzie¶ci lat wytrwale puka³ do fabrycznych bram. Niepotrzebne by³y moje obawy - wszystko by³o przygotowane: o³tarz na ¶rodku placu fabrycznego i krzy¿, który potem zosta³ wkopany przy wej¶ciu, przetrwa³ ciê¿kie dni i stoi do dzisiaj otoczony ciêgle ¶wie¿ymi kwiatami, i nawet prowizoryczny konfesjona³. Znale¼li siê tak¿e lektorzy. Trzeba by³o s³yszeæ te mêskie g³osy, które niejednokrotnie przemawia³y niewyszukanymi s³ówkami, a teraz z namaszczeniem czyta³y ¶wiête teksty. A potem z tysiêcy ust wyrwa³o siê jak grzmot: «Bogu niech bêd± dziêki!» Okaza³o siê, ¿e potrafi± te¿ i ¶piewaæ o wiele lepiej ni¿ w ¶wi±tyniach."

Od tego spotkania przy o³tarzu rozpoczê³a siê duchowa przyja¼ñ hutników z Ks. Jerzym. O godz. 10.00, co niedziela, odprawia³ dla nich Mszê ¦w. Spotyka³ siê z nimi regularnie, co miesi±c. Zorganizowa³ swoist± "szko³ê" dla robotników. Prowadzi³ dla nich katechezê, ale tak¿e poprzez cykle wyk³adów chcia³ pomóc im zdobyæ wiedzê z ró¿nych dziedzin - historii Polski i literatury, spo³ecznej nauki Ko¶cio³a, prawa, ekonomii, a nawet technik negocjacyjnych. Do ich prowadzenia zaprasza³ specjalistów. Uczestnicy tych niezwyk³ych zajêæ - robotnicy z najwiêkszych warszawskich fabryk - mieli specjalne indeksy, a nawet zdawali kolokwia.

Ks. Jerzy Popie³uszko uczestniczy³ we wszystkim, co by³o rado¶ci± czy smutkiem hutników. 25 kwietnia 1981 r. odby³a siê podnios³a uroczysto¶æ po¶wiêcenia sztandaru "Solidarno¶ci" Huty "Warszawa". Mszê ¦w. celebrowa³ Ks. Biskup Zbigniew Kraszewski. Tydzieñ pó¼niej, Ksi±dz Biskup odwiedzi³ hutników w ich zak³adzie.

Po wprowadzeniu stanu wojennego Ks. Popie³uszko organizuje liczne dzia³ania charytatywne. Wspomaga ludzi prze¶ladowanych i skrzywdzonych. Uczestniczy w procesach tych, którzy byli aresztowani za przeciwstawianie siê prawu stanu wojennego. Organizuje równie¿ rozdzia³ darów, które s± przywo¿one z zagranicy.

Od 28 lutego 1982 r. celebruje Msze ¦w. za Ojczyznê i wyg³asza kazania patriotyczno - religijne (by³o ich razem 26), w których - przez pryzmat Ewangelii i nauki Ko¶cio³a - interpretuje moralny wymiar bolesnej wspó³czesno¶ci.

We wrze¶niu 1983 roku Ks. Jerzy zorganizowa³ pielgrzymkê robotników Huty "Warszawa" na Jasn± Górê. Za rok do Czêstochowy bêd± pielgrzymowaæ ju¿ robotnicy z ró¿nych czê¶ci Polski. Idea Ks. Jerzego przerodzi³a siê w coroczn± ogólnopolsk± Pielgrzymkê Ludzi Pracy na Jasn± Górê w trzeci± niedzielê wrze¶nia.

Dzia³alno¶æ Ksiêdza Jerzego sprawia, ¿e staje siê On celem niewybrednych ataków w³adz. Mno¿± siê zdarzenia, maj±ce s³u¿yæ zastraszeniu powszechnie szanowanego kap³ana, tak¿e poprzez powodowanie zagro¿enia jego ¿ycia. Dwukrotnie w³amano siê do Jego mieszkania, nieustannie ¶ledzono, niszczono samochód, nieznani sprawcy wrzucili do mieszkania ³adunek wybuchowy. Dwukrotnie Ksi±dz Popie³uszko uczestniczy³ w wypadkach samochodowych, które sprawia³y wra¿enie wcze¶niej przygotowanych.

Nieustannie wysy³ano pisma urzêdowe do hierarchów Ko¶cio³a z zarzutami, ¿e kazania g³oszone w Ko¶ciele p. w. ¦w. Stanis³awa Kostki "godz± w interesy PRL". We wrze¶niu 1983 r. wiceprokurator wojewódzki Anna Jackowska wszczê³a ¶ledztwo w sprawie nadu¿ywania wolno¶ci sumienia i wyznania na szkodê PRL, a 12 grudnia - postawiono Ks. Jerzemu zarzuty. To rozpoczê³o wyj±tkowo trudny czas w Jego ¿yciu. Od stycznia do czerwca 1984 roku by³ przes³uchiwany 13 razy. Raz aresztowany, uwolniony po interwencji Ko¶cio³a. Zosta³ oskar¿ony, ale uwolniony od kary na mocy amnestii z 1984 r. Przez wszystkie te dni towarzyszy³a Mu modlitwa i pomoc Ks. Teofila Boguckiego, biskupów warszawskich, przyjació³ i parafian.

Szczególnie brutalne ataki by³y zwi±zane z oszczercz± kampani± prowadzon± przez ówczesnego rzecznika prasowego rz±du Jerzego Urbana (pod pseudonimem Jana Rema).

Jesieni± roku 1984 r. sytuacja Ks. Jerzego by³a bardzo trudna. Wierzy³ w sens swej pos³ugi, ale czu³ siê zmêczony ci±g³ymi atakami, czu³, ¿e grozi mu ¶mieræ. K³opoty ze zdrowiem i ci±g³e napiêcie psychiczne przemawia³o za tym, aby pomy¶leæ o jakim¶ wypoczynku. St±d pomys³ wyjazdu na studia do Rzymu. Ksi±dz Prymas pozostawi³ tê decyzjê Ks. Jerzemu. Ten nigdy do koñca nie podj±³ jej. Pozosta³ w Warszawie.

Jak wiemy na podstawie zeznañ oskar¿onych w procesie toruñskim, upozorowany wypadek samochodowy 13 pa¼dziernika w drodze z Gdañska do Warszawy by³ pierwszym zamachem na ¿ycie Ks. Popie³uszki.

Drugi zaplanowano na 19 pa¼dziernika.



LISTOPAD 2009

¶w. Andrzej Bobola


¶w. Andrzej Bobola (1591-1657) to mêczennik, patron Polski i Warszawy, jezuita. Urodzi³ siê w Strachocinie k. Sanoka w rodzinie szlacheckiej herbu Leliwa. Do Towarzystwa Jezusowego wst±pi³ w 1611 r. w Wilnie, gdzie studiowa³ teologiê i filozofiê. Na kap³ana zosta³ wy¶wiêcony w 1622 r., a profesjê zakonn± z³o¿y³ dopiero po o¶miu latach i zosta³ superiorem w Bobrujsku na Bia³orusi. W miêdzyczasie pracowa³ jako spowiednik i kaznodzieja, duszpasterz wiêzienny oraz w przytu³kach w Nie¶wie¿u i przy ko¶ciele ¶w. Kazimierza w Wilnie. W 1642 r. wyjecha³ do Piñska, gdzie gorliwie pracowa³ nad pojednaniem prawos³awnych z ko¶cio³em rzymsko--katolickim, przez co nazywano go "duszochwatem". Jego dzia³alno¶æ wzbudzi³a wielki sprzeciw zarówno w¶ród prawos³awnych, jak i w¶ród kozaków wrogo nastawionych do jezuitów, a w szczególno¶ci do Polaków.

W maju 1657 r. grupa kozaków napad³a na Janów Poleski i dokona³a rzezi katolików i ¿ydów. Odszukali oni tak¿e o. Andrzeja i w okrutny sposób przywlekli do Janowa. Na rynku bestialsko zamordowali jezuitê, poddaj±c go najokrutniejszym torturom. Kult mêczennika zacz±³ siê szybko szerzyæ, liczne cuda dzia³y siê za przyczyn± o. Andrzeja.

Niezwyk³a jest historia relikwii mêczennika. Andrzej Bobola zosta³ wraz 48 zamordowanymi zakonnikami pochowany w krypcie ko¶cio³a jezuickiego w Piñsku. Dopiero w 1702 r. jego cia³o zosta³o odnalezione - nietkniête rozk³adem i ze wszystkimi oznakami tortur - po ukazaniu siê o. Andrzeja Cyprianowi Godebskiemu, rektorowi kolegium jezuickiego. W 1808 r. relikwie mêczennika przewieziono do Po³ocka, gdzie pozosta³y do 1922 r.

Rozbiory Polski i kasata zakonu (1773) opó¼ni³y proces beatyfikacji, dokona³ jej w 1853 r. papie¿ Pius IX. Relikwie b³. Andrzeja sta³y siê celem ataków w³adzy radzieckiej, bolszewicy postanowili bowiem pokazaæ wiernym, ¿e s± oszukiwani w ko¶ciele. Zw³oki rozebrano z szat i wystawiono na widok publiczny, a nastêpnie przewieziono do Moskwy, do muzeum higieny. Relikwie zwrócone zosta³y dopiero 1924 r. w zamian za zbo¿e przekazane z Rzymu dla umêczonych g³odem Rosjan. Cia³o Andrzeja Boboli spoczê³o w rzymskim ko¶ciele jezuickim II Gesu. Kanonizacja odby³a siê w Rzymie 17 kwietnia 1938 r. za pontyfikatu Piusa XI. Po kanonizacji relikwie ¶wiêtego sprowadzono do Polski w triumfalnym pochodzie i z³o¿ono w Warszawie w ko¶ciele oo. Jezuitów. 16 maja 2002 r. ¶w. Andrzej og³oszony zosta³ czwartym patronem Polski. ¦wiêto patronalne przypada 16 maja.


ks. Stanis³aw Hartlieb


Ks. Stanis³aw Hartlieb (1920-2002) - kap³an archi­diecezji poznañskiej, d³ugoletni proboszcz parafii ¶w. Marcina w Konarzewie, moderator Ruchu ¦wiat³o-¯ycie, bliski wspó³pracownik ks. Franciszka Blachnic­kiego.

Prawdziw± pasj± ¿ycia ks. Stanis³awa Hartlieba by³a liturgia, znany by³ z niezwyk³ej troski o jej staranne celebrowanie, z zapa³u i konsekwencji z jak± wprowadza³ posoborow± odnowê liturgiczn±. Parafia w Konarzewie sta³a siê jednym z g³ównych miejsc wprowadzania odnowy liturgicznej w Polsce, a jej proboszcz znany szeroko poza granicami diecezji jako wybitny liturgista.

By³ autorem wielu publikacji na temat liturgii, wyk³ada³ w Seminarium Zagranicznym (ksiê¿y Chrystusowców) w Poznaniu.

W³±czywszy siê w Ruch ¦wiat³o-¯ycie ks. Stanis³aw Hartlieb szybko sta³ siê jednym z jego liturgicznych filarów. By³ autorem wyda­wanych przez Ruch materia³ów i publikacji liturgicznych. Prowadzi³ rekolekcje oazowe, rekolekcje dla kap³anów - moderatorów Ruchu, podejmowa³ wyk³ady na ogólnopolskich spotkaniach ruchu oazowego.

By³ jednym z za³o¿ycieli Ruchu ¦wiat³o-¯ycie w archidiecezji poznañskiej, przez kilkana¶cie lat faktycznie pe³ni³ obowi±zki moderatora diecezjalnego. W Konarzewie stworzy³ o¶rodek rekolekcyjny, jedno z g³ównych miejsc spotkañ i rekolekcji ruchu oazowego w diecezji.

Na swoim grobie - który mia³ byæ grobem konarzewskich proboszczów - kaza³ wypisaæ s³owa:
Razem z tymi, którym s³u¿yli
z Chrystusem
w drodze przez ziemiê do nieba
oczekuj± zmartwychwstania

Ksi±dz Stanis³aw Hartlieb
1920-2002
¶wiadek Chrystusa
proboszcz parafii Konarzewo w latach 1945-1989

W [link widoczny dla zalogowanych] w 2006 r. ks. Franciszek Chowaniec zaliczy³ ks. Stanis³awa Hartlieba do "¶wiêtych Ruchu ¦wiat³o-¯ycie". Mówi³ wtedy:

Ks. Stanis³aw Hartlieb by³ bardzo cichy, ale z wielkim przekonaniem i z wielkim geniuszem wprowadza³ liturgiê w ¿ycie. Nikt go specjalnie nie rekomendowa³, czyni³ to ze swego dobrego serca.

Prosi³em go kiedy¶ o rekolekcje dla ksiê¿y zaanga¿owanych w Ruch, które odbywa³y siê w Ksiê¿ówce. Odpowiedzia³, ¿e naprawdê nie ma czasu. Gdy Ksi±dz Kardyna³ zapyta³ kto w tym roku bêdzie g³osi³ rekolekcje, odpowiedzia³em, ¿e prosi³em ks. Hartlieba, ale odmówi³, wiêc potrzebna jest interwencja Ksiêdza Kardyna³a. Zapyta³ wiêc co ma zrobiæ. Odpowiedzia³em – napisaæ list. To przyjd¼ jutro. List zosta³ wys³any i ks. Hartlieb ju¿ nie móg³ odmówiæ. Przeprowadzi³ wtedy trzy serie rekolekcji.

[link widoczny dla zalogowanych]



Grudzieñ 2009

¦w. Wojciech


¦w. Wojciech urodzi³ siê u schy³ku pierwszego tysi±clecia, ok. 956 r. w Czechach. Kszta³ci³ siê w szkole katedralnej w Magdeburgu na terenie Niemiec. Po nauce wróci³ jako duchowny do Czech, a w 983 r., mimo i¿ mia³ dopiero 27 lat, zosta³ biskupem Pragi. Z racji na swoj± bezkompromisowo¶æ w g³oszeniu Ewangelii zosta³ wygnany przez mieszkañców Pragi i uda³ siê do Rzymu, gdzie wst±pi³ do zakonu benedyktynów. Po kilku latach zosta³ jednak ponownie skierowany do Pragi. G³o¶ny by³ jego spór w obronie chrze¶cijañskich niewolników wysy³anych do muzu³manów i ich wykupywanie z niewoli (kraje s³owiañskie by³a wówczas wa¿nym ¼ród³em niewolników). Ponownie zosta³ jednak wzgardzony przez swoich rodaków, a mo¿ni wymordowali wiêkszo¶æ jego rodziny.

Jaki¶ czas bywa³ Wojciech na Wêgrzech, gdzie ochrzci³ przysz³ego króla Stefana I. Bywa³ na dworze cesarza niemieckiego Ottona III, którego by³ spowiednikiem, powiernikiem i doradc±. W czasie d³ugich pobytów za granic± da³ siê poznaæ elitom ówczesnego chrze¶cijañstwa zachodniego jako cz³owiek wyj±tkowej ¶wiêto¶ci. M³ody cesarz Otton III, jak i papie¿ Sylwester II mieli dla niego najwy¿sze uznanie. Wreszcie skierowa³ swe kroki do Polski, zatrzymuj±c siê w Krakowie, w Opolu, a po przybyciu do Gniezna przyjêty zosta³ przez Boles³awa Chrobrego z serdeczn± go¶cinno¶ci± i czci±.

Jego celem nie by³ jednak pobyt na dworze ksiêcia, a prowadzenie misji na pó³nocy, w kraju pogañskich Prusów. Uda³ siê wiêc do Gdañska, gdzie przeprowadzi³ masowy chrzest i rozkaza³ wyciêcie ¶wiêtego dêbu, ³odzi±, os³aniani przez 30 wojów Chrobrego, Wojciech razem przyrodnim bratem Radzimem oraz prezbitrem Bogusz±-Benedyktem dotarli do ziemi Prusów, najprawdopodobniej w okolicach Truso ko³o dzisiejszego Elbl±ga. Jednak ju¿ pierwsze spotkanie z Prusami okaza³o siê niepomy¶lne, a misjonarze zostali zmuszeni do odwrotu. Kilka dni pó¼niej, 23 kwietnia 997 roku we wsi ¦wiêty Gaj, niedaleko dzisiejszego Pas³êka, zostali zaatakowani. ¦w. Wojciech zgin±³ ¶mierci± mêczeñsk±.

Wykupione przez Boles³awa Chrobrego za cenê z³ota zw³oki ¶w. Mêczennika z³o¿one zosta³y najpierw w Trzemesznie, a potem w gnie¼nieñskiej katedrze. Jego ¶mieræ wywar³a wielkie wra¿enie w zachodnim chrze¶cijañstwie, dlatego ju¿ w 999 roku papie¿ Sylwester II og³osi³ Wojciecha ¶wiêtym.

Przy jego relikwiach spotkali siê w 1000 roku w Gnie¼nie cesarz Otton III i Boles³aw Chrobry - w obecno¶ci legata papieskiego. Zjazd Gnie¼nieñski mia³ zarówno znaczenie polityczne, gdy¿ zaowocowa³ uznaniem pañstwa polskiego przez cesarstwo, jak i znaczenie ko¶cielne, gdy¿ przy grobie ¶w. Wojciecha zosta³a proklamowana pierwsza polska metropolia: Gniezno, w sk³ad której wesz³y biskupstwa w Krakowie, Wroc³awiu i Ko³obrzegu. Arcybiskupem gnie¼nieñskim zosta³ brat ¶w. Wojciecha - Radzim.


ks. Leszek Irek


Ks. Leszek Irek by³ salwatorianinem. Od lat sze¶ædziesi±tych zwi±zany z Ruchem ¦wiat³o-¯ycie. W 1980 roku, gdy ksi±dz Blachnicki og³osi³ Plan Wielkiej Ewangelizacji "Ad Christum Redemptorem" zaanga¿owa³ siê w jego realizacjê. Na pro¶bê ks. Blachnickiego zosta³ moderatorem Centralnej Diakonii Ewangelizacji. By³ pierwszym oficjalnie mianowanym moderatorem diakonii centralnej w Ruchu. Stworzy³ Centraln± Diakoniê Ewangelizacji - wspólnotê razem mieszkaj±c± i pos³uguj±c± w dziele ewangelizacji. Pocz±tkowo jej siedzib± by³ Poznañ a od 1982 roku Nieboczowy.

Jako moderator Centralnej Diakonii Ewangelizacji ks. Leszek Irek prowadzi³ niezliczone rekolekcje ewangelizacyjne z filmem "Jezus" w ca³ej Polsce. Prowadzi³ Oazy Animatorów Wielkiej Ewangelizacji i inne rekolekcje i kursy dla osób pos³uguj±cych w ewangelizacji. Ks. Leszka Irka mo¿na uznaæ za g³ównego animatora rekolekcji ewangelizacyjnych prowadzonych na wielk± skalê przez Ruch ¦wiat³o-¯ycie w latach osiemdziesi±tych XX wieku.

Ks. Leszek Irek zmar³ 30 wrze¶nia 2002 r. w Nieboczowach, zosta³ pochowany w Koszêcinie.


Post zosta³ pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mleko dnia Pi± 12:15, 18 Gru 2009, w ca³o¶ci zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wy¶wietl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum Ruchu ¦wiat³o-¯ycie w Kozach Strona G³ówna -> Ruch ¦wia³o-¯ycie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie mo¿esz pisaæ nowych tematów
Nie mo¿esz odpowiadaæ w tematach
Nie mo¿esz zmieniaæ swoich postów
Nie mo¿esz usuwaæ swoich postów
Nie mo¿esz g³osowaæ w ankietach

fora.pl - za³ó¿ w³asne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin